Szanowni Państwo,
w moim sercu każdy uratowany zwierzak ma swoje miejsce, staram się, aby było go dla wszystkich po równo. Ale nie są to stałe granice i tak bywa, że niektóre się rozpychają 💪😉.
Maleńka doszła już do niezłej wprawy, ale jej ciągle mało, więc zakomunikowała jasno Werce, że sorry, ale łaskotki to niech sobie dla pieska zachowa, ona na marchewy czeka.
Idąc za ciosem chciałem Wam tutaj przekazać apel Maleńkiej. Że marchewy, że owies i różne takie pyszności to ona by tak chętnie. A jakby najlepiej to zrobić? Można długoterminowo, można jednorazowo, totalnie bez ograniczeń. Maleńka jest szeeeroko otwarta na przyjmowanie miłości. I marchewy🥕. Żeby było jasne😉.
Poznaj jej historię TUTAJ.
Trwa ładowanie...