Pierwszy rozdział powieści

Obrazek posta
Dostęp +18

Mamita sapie głośno, wielkim wachlarzem schładza latynoskiej urody twarz. Królowa kibla jest wkurzona, odrzuca na plecy burzę czarnosiwych loków. Z powodu włosów i gorącego temperamentu jest dla dworcowych mamitą – nie mamuśką. Rządzi zapomnianym szaletem na tyłach dużego dworca w dużym mieście. Kaśka stoi ze wzrokiem wbitym w posadzkę i liczy kafelki. Jest jej głupio, ale nie tak bardzo, jak mamita by sobie życzyła. Dziewczyna musi czuć wagę występku i zrozumieć, że nie wolno podcierać się Balzakiem. Taka jest umowa ze wszystkimi, którzy wypożyczają z szaletu mamity: książka ma wrócić w ciągu miesiąca, niewybrakowana. To jedyna tu świętość, świętsza niż papier toaletowy i woda w spłuczkach. Mamita powtarza, że dupa sobie zawsze jakoś poradzi, a głowa wykoleja się łatwo. Za braki pobierana jest opłata dwudziestu złotych na rzecz utrzymania kanciapy dla bezdomniaków. Zniszczenia można odpracować – najczęściej myjąc cały kibel, łącznie z podłogą i ścianami. Nieodpracowanie skutkuje trwałym wykluczeniem z szaletowej wspólnoty. Kara rośnie, gdy książka jest popularna i biblioteka ma ją tylko w jednym egzemplarzu. Tak jest z Eugenią Grandet, którą Kaśka pozbawiła kluczowych dla wątku romantycznego stron. Upiera się, że powieść raczej zyskała na podtarciu się Karolem Grandet - wielką miłością Eugenii i kutasem do potęgi. Zatrudniłabym się w każdej bibliotece jako niszczycielka kolesi, którzy krzywdzą dobre laski, mówi. Przeczytała powieść trzy razy i wiedziała, które kartki wyrywać, gdy się znowu zacznie z niej wylewać. Z Kaśki wylewają się czasem resztki Ludwiczka, choć nie było stwierdzone, że trzymiesięczna galaretka była rodzaju męskiego.

Post dostępny tylko dla użytkowników 18+

Niestety musisz być zalogowany i mieć minimum 18 lat, jeśli chcesz przeczytać ten post. Sprawdź ustawienia swojego profilu.

Przejdź do profilu Zaloguj się

Zobacz również

Cierpliwość
Opowiadanie KROPKI
Opowiadanie BIODRA