Warto kupić palmę w IKEi czy nie warto? Znam osoby, którym trafiały się kwiatki bez korzeni (można reklamować całkiem skutecznie). Zaryzykowałam i kupiłam Prezesowi palmę za 89 zł, całkiem pokaźną, myślę, że ze 120-130 cm. Niespecjalnie się z nią pieścił, bo to syn swojego ojca i on daje roślinom szansę tylko raz. Palma stała za dużym monitorem, podlewał ją pewnie, gdy mu się przypomniało. Od dłuższego czasu prosiłam, żeby przesadzić palmę do większej donicy, bo żal mi było patrzeć, jak się gniecie.
Zaledwie pół roku później doszło do pracy z ziemią: nie przesadził do większej, ale podzielił. Obecnie mamy dwie całkiem spore i rozłożyste rośliny, więc jedna jedzie do Psitulnego, gdzie - o zgrozo! - trwa szał roślinny. W domu mojego dziecka. Które nigdy nie utrzymało żadnej rośliny przy życiu. Obecnie wszędzie ma zielono i w dodatku dostało szału na widok matki ucinającej sosnowe majówki (na syropek), BO JEJ SOSNA NIE UROŚNIE!!!
Ad rem. Obecnie palma nadal jest w ofercie, kosztuje 129 zł (cena regularna, ja załapałam się na promkę). I polecam.
Trwa ładowanie...