Zawieszam działalność Pani Syn Udaje

Obrazek posta

Drogie Patronki i Patroni,

dwa lata temu mierzyłam się z masą frustracji i walcząc z całym światem byłam blisko, żeby się spalić przy swojej pracy, która przecież miała być robiona dla wspólnego dobra. Musiałam zawiesić pisanie, odpocząć, przemyśleć. Dostałam sporo sygnałów, że to co robię, jest potrzebne, a co dla mnie było szczególnie ważne - odzywali się ludzie z zawodów medycznych, mówiąc, że czytają, uczą się, dowiadują.
 
Postanowiłam więc nie oglądać się na nic i robić swoje.
 
Ale serio po tych 2 latach nie bardzo widzę sens mojej pracy. Między innymi dlatego - i jest to dla mnie bardzo ważne - że środowisko chorych przez rok bardzo poważnych problemów w dostępie do leczenia boreliozy, odstąpiło od transparentnej walki w ramach wynikających z prawa narzędzi. Zostały jakieś anonimowe, poza systemowe działania, anonimowe posty, zamknięte grupy, tłuczenie się na Twitterze i Fb z denialistami.
 
Nawet, choć może lepszym słowem jest "zwłaszcza", Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę zrezygnowało z działania, przeprowadzając po cichu wybory nowego zarządu i nie podejmując dalej żadnych działań. Cóż, nawet jeśli te działania podejmuje, to nie robi tego w sposób jawny, pokazując społeczności pacjentów (w tym mnie), że zwykli ludzie się nie liczą. Liczą się tylko wybrańcy.
 
Dawno tego umówiłam się sama ze sobą, że w każdy dzień powszedni publikuję coś na fp, że szukam źródeł, dostarczam sensownych treści, sama przed sobą się rozliczam z tego, co robię i tłumaczę się, jeśli uznam to za nie dość wartościowe. Co roku w maju wyjeżdżam na urlop, ale mimo to planuję regularne posty pod moją nieobecność, nie wyobrażając sobie, by w Miesiącu Świadomości Boreliozy nie publikować ważnych informacji o tej chorobie.
 
I przepraszam, ale teraz mi się już nie chce.
 
Podczas ostatniego urlopu obiecałam sobie, że zajmę się rzeczami, które mnie rozwijają - prywatnie lub zawodowo na jakimkolwiek polu. Są artykuły i książki do napisania, poezja do przeczytania, muzyka do przesłuchania, obrazy do obejrzenia. Mam liczne zainteresowania, mam plany zawodowe, mam firmę i - to najważniejsze - moich bliskich. Chcę mieć czas, by robić to, co ma sens.
 
Jest tyle rzeczy, które mają sens. Mam wrażenie, że ta jedna sensu już nie ma.
 
Być może wrócę, ale na razie nie zamierzam, a już na pewno nie w sposób regularny. Patronki i Patronów proszę o wybaczenie - ale wiecie, że nie zebrałam nawet tych swoich zamierzonych 100 zł miesięcznie, więc... Po prostu mi wybaczcie i nie wpłacajcie już nic, bo na razie nic więcej się nie zadzieje.
 
Na Odkleszczowe.pl uzupełnię kilka ostatnich wpisów, acz do tego też nie mam już motywacji. Przecież informacje, które tam streszczam można bez trudu znaleźć w wydawnictwach i serwisach naukowych. Jeśli jakiś lekarz naprawdę będzie zainteresowany tematem wpisze po prostu w PubMed "Lyme Disease" i znajdzie setki publikacji, w tym te, które i ja znajduję.
 
I nie wiem, jak się pożegnać, bo przecież nie powiem "żegnajcie", bo to głupie. Macham wam, może jeszcze będzie okazja, żeby się ze sobą zetknąć.
koniec rezygnuję

Zobacz również

Czy rezolucja UE w sprawie boreliozy jest mylnie interpretowana przez polski rząd? Analiza...
Kolejne artykuły już są na stronie!
Przerwa wymuszona - chyba - COVIDem już za mną!

Komentarze (4)

Trwa ładowanie...