Ostatni dzień przed zoną / Reportaż

Obrazek posta

Strefa, do której nie można wejść, będzie obowiązywać przy granicy z Białorusią. Szerokość od 200 metrów do kilku kilometrów. Podobną już tu mieliśmy za poprzedniej władzy.

Co to oznacza dla mieszkańców pogranicza, lokalnych władz, turystów, ratowników humanitarnych oraz migrantów i uchodźców?

Zobaczcie, jak na pograniczu wyglądał, dzień, który miał być ostatnim przed wprowadzeniem tzw. zony.

O jej przywróceniu zadecydował rząd po ataku nożem od strony białoruskiej na polskiego żołnierza, który zmarł. Sprawcy nie ujęto, ale ratownicy humanitarni, migranci i uchodźcy pomagają ustalić jego dane. I to też zobaczycie w tym reportażu.

Do tej pory po polskiej stronie oficjalnie zmarło około 50 cudzoziemców: mężczyzn, kobiet (w tym matka i jej nienarodzone dziecko).

Lista ofiar wciąż się wydłuża.

 

🔸Wideo mogłem przygotować dzięki wsparciu moich Patronów. Zostań jednym z nich: patronite.pl/czabanrobiraban

🔸Stawiając mi kawę, stawiasz na niezależne dziennikarstwo buycoffee.to/czabanrobiraban

🔸Od teraz jednorazowo możesz możesz mnie wesprzeć na nowym portalu, należącym do Patronite: https://suppi.pl/czabanrobiraban

Zobacz również

Zmarł żołnierz ranny nożem przy granicy z Białorusią
Iranka postrzelona na granicy jest już po zabiegu
Mirosław Miniszewski: Nie ma już dokąd pójść

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...