24 lata z jednym chłopem - kto by pomyślał?
Bywało lepiej i gorzej. Bywało dobrze i źle. Dorobiliśmy się domu, bandy psów i kotów, podzieliliśmy się dzieckiem i dziecka domem, psem oraz nieprzeliczoną rzeszą psów dochodzących.
Nie pozabijaliśmy się.
Nie rozstaliśmy.
Przyjaźnimy się, bo bez tego sobie nie wyobrażam. Zaczęliśmy rozmawiać w maju 2000 r., w sierpniu ta rozmowa weszła na inny level i tak trwa do dzisiaj.
Niech trwa.
Trwa ładowanie...