Wakacje z Drogowskazem i bez niego ;)

Obrazek posta

To będzie historia tradycyjnego już dla mnie wyjazdu nad morze, z Poznania w okolicę Trójmiasta, w długi weekend sierpniowy.

 

Do Trójmiasta jeżdżę często, gdyż mam tam rodzinę. W ten weekend, jak zwykle przy dłuższej przerwie od pracy, wyruszyliśmy w drogę. Ponieważ podróż z Poznania nad morze w tamte okolice trwa kilka godzin, a małe dzieci źle znoszą długą podróż samochodem, planujemy postoje. Jeśli droga przypada w niedzielę, ten postój zawsze łączymy z uczestnictwem we Mszy Świętej, łącząc przyjemne z pożytecznym.

 

Od dłuższego czasu nasze wycieczki wyglądają w taki sposób, że postoje planujemy na terenach diecezji, w których jest Aplikacja Drogowskaz. Nad morze, jeśli jedziemy rano, to w okolicach godzin przedpołudniowych, a jeśli wieczorem ok. 18:00, planujemy postój, poprzez uruchomienie Aplikacji Drogowskaz i wyszukanie najbliższej mszy. Zawsze gdzieś w okolicy się taka znajdzie :) a wyszukanie jej zajmuje chwilę, co więcej, nawet nie trzeba się zatrzymywać, tylko można to zrobić prowadząc samochód ;)

 

Jadąc zatem w czwartek rano zatrzymaliśmy się w okolicach Żnina, przed końcem Archidiecezji Gnieźnieńskiej, gdyż za nim następuje dziura w Aplikacji. Zawsze planujemy drogę tak, żeby tę mszę zdążyć odbyć w Archidiecezji Gnieźnieńskiej, albo potem dojechać do Archidiecezji Gdańskiej gdzie Drogowskaz znowu zaczyna działać. Piękna msza, "dożynkowa" w małej wioseczce - zawsze taki klimat dla mieszczuchów jest miłą odmianą :)

 

Co się natomiast wydarzyło w drodze powrotnej? Żeby jak najlepiej wykorzystać czas urlopu zaplanowaliśmy wyjazd popołudniu, będąc nad morzem na granicy Archidiecezji Gdańskiej i Diecezji Pelplińskiej (swoją drogą - takie rzeczy były dla mnie kompletną abstrakcją przed Aplikacją Drogowskaz). Ale... remonty autostrady A1 i tłumy ludzi wracających tego dnia znad morza, nawigacja pokazująca ok 6h jazdy tą trasą, sprawiła, że wybraliśmy trasę inną - przez Kościerzynę, Tucholę, Bydgoszcz. Trasa piękna, malownicza, choć pogoda nie dopisała - niemal cały jechaliśmy w burzy i ulewnym deszczu. Około godziny 17:30 postanowiliśmy zatrzymać się tradycyjnie na mszę. I tu zaczął się nasz problem. Jak to zrobić bez Aplikacji Drogowskaz? Uruchamiamy telefon i zaczynamy szukać, jakie miejscowości są przed nami. Wpisujemy nazwy tych miejscowości i słowo "kościół". W niektórych miejscach nie ma stron kościołów, w niektórych są, ale na telefonie nie działają dobrze, w niektórych są i nawet działają, ale msze są tylko rano. Po sprawdzeniu kilkunastu miejscowości na trasie lub kilku większych obok trasy, straciliśmy nadzieję. Strona Diecezji Pelplińskiej tego dnia też nie działała na telefonie, ale nie wiem, czy coś by dała, bo nadal musielibyśmy wiedzieć jakich parafii szukać (dodam, że nie wszyscy uczestnicy wyprawy wiedzieli wcześniej, że istnieje taka diecezja jak pelplińska - na szczęście Drogowskaz wszędzie w Polsce pokazuje na terenie jakiej diecezji jesteś). Po kilkunastu długich minutach spędzonych przed telefonem w samochodzie, gdy na zewnątrz była mega burza, a w środku płaczące dzieci, zaczęliśmy się godzić z tym, że tego dnie nie pójdziemy na mszę, bo nie da się jej znaleźć :( Byłby to pierwszy taki przypadek od bardzo, bardzo dawna, bo od kiedy mamy Drogowskaz w zasadzie zawsze znajduje się czas i miejsce na uczestnictwo w Eucharystii.

 

Ruszyliśmy dalej szukając miejsca na postój. Po chwili, przy jednym z bardzo szybkich ruchów wycieraczek zauważyłem za ścianą wody znak "Sanktuarium Maryjne, 5 km" i znak, że trzeba skręcić w lewo. Pomyśleliśmy, że skoro już nie pójdziemy na mszę, to chociaż się zatrzymamy pomodlić, choć też braliśmy pod uwagę ryzyko, że kościół może być po prostu zamknięty. Ale 5 km to nie tak dużo, więc pojechaliśmy. Dojechaliśmy do miejscowości Sianowo (nie było jej widać na mapie) w okolicach godziny 18:00 i widzimy, że oprócz nas podjeżdżają też inne samochody. Palec Boży sprawił, że właśnie o 18:00 była tam msza, a my tam właśnie wtedy przypadkiem dojechaliśmy :)

 

Znaleźliśmy się w Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej – Królowej Kaszub, do którego przy okazji serdecznie zapraszam - piękne miejsce. Msza też była super, uczestniczyły w niej przyozdobione po kaszubsku panie, a na wejście zaśpiewaliśmy kaszubską pieśń (przez moment pomyśleliśmy, że cała msza będzie po kaszubsku, ale jednak tylko pieśń na wejście). Spotkaliśmy księdza kustosza, a po mszy zjedliśmy kolację w domu pielgrzyma, otoczeni ludźmi mówiącymi po kaszubsku. Jednym słowem - udało się :)

 

Jaki z tego morał? Drogowskazy są nam bardzo potrzebne. I te przy drodze i te w postaci Aplikacji w telefonie. Trudno opisać emocje, które towarzyszą myśli, że oto pierwszy raz od kilku lat opuścisz Eucharystię tylko dlatego, że wyjechałeś z obszaru działania Aplikacji. Trudno opisać narastającą złość, kiedy kolejna strona parafii nie istnieje, nie ładuje się, nie działa, lub szukasz na nich ukrytych informacji o mszach przy narastającym płaczu dzieci i piorunach strzelających za oknem. Trudno wreszcie opisać to zniechęcenie, kiedy już masz poczucie, że nic się nie da zrobić - przeszliśmy przez wszystkie etapy żałoby. Na szczęście na końcu tej historii jest szczęśliwe zakończenie :) I oby te historie zawsze kończyły się szczęśliwie, żebyśmy te emocje wspominali z uśmiechem na ustach.

 

Żeby jednak ich uniknąć będziemy dalej działać z Aplikacją Drogowskaz, żeby działała jak najlepiej i w jak największej liczbie miejsc. Żeby tak fantastyczne miejsca jak Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej – Królowej Kaszub, można było znaleźć w telefonie. Żeby Ci, którzy do kościoła pójdą chętnie, ale nie mają tyle samozaparcia, żeby spędzać pół godziny na poszukiwaniu mszy, też mogli wziąć udział w Eucharystii. W Pelplinie i Bydgoszczy już o nas wiedzą i mam nadzieję, że lada moment zaczniemy współpracę. Mam też tą samą nadzieję związaną z każdą inną diecezją, choć nie do wszystkich udało nam się jeszcze dotrzeć. Działamy jednak dalej i dziękujemy za wszelkie wsparcie z Waszej strony. Zawsze liczymy na więcej ;) bo Drogowskazu potrzebuje Kościół, potrzebują wierni, bo potrzebujemy go Ja i Ty :) Bóg działa jak chce, pozwólmy my także działać w technologii ;)

 

Do zobaczenia na trasie i w kościołach w całej Polsce!

Zobacz również

Msza w Waszej intencji w Łodzi ❤️
Msza w Waszej intencji we Włocławku!
Msza w Waszej intencji w Przemyślu

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...