Tej pamiętnej nocy, podczas której wszystko się zaczęło, miałeś pracować na własne konto. Wybrałeś zwyczajne mieszkanie na Manhattanie, jakich w tej dzielnicy są setki. Przez dwa dni dokładnie je obserwowałeś, stąd też miałeś pewność, że stoi całkowicie puste. Tylko z poczucia obowiązku badałeś okolicę i na wszelki wypadek wymyślałeś możliwe scenariusze ucieczki. To miała być prosta i czysta robota. O tym, że tak nie będzie, przekonałeś się już kilka minut po przybyciu na miejsce skoku.
Trwa ładowanie...