Został tydzień do twojego pierwszego startu, lub jest to jeden z twoich pierwszych startów ale nie wiesz jak się do niego przygotować? Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu jest to coś nowego, to normalne że może cię łapać stres przed nie znanym, przecież nawet wiedźmini mieli przed sobą swoje pierwsze polowanie. Zanim zaczniemy pamiętaj że poniższy sposób przygotowania jest oparty na moim doświadczeniu startowym i nie jest to złoty graal wśród sposobów których jest mnóstwo i jeszcze więcej. Dobra usiądź przy ognisku, nabij kiełbaskę na kijek i słuchaj.
Skoro został nam tydzień do zawodów to pewnie mamy sobotę, czy dużo czy mało pojęcie względne, ale na pewno dobry moment na poprawienie paru rzeczy. Od dziś przez następny tydzień nawet jeżeli nie musisz pilnować wagi warto zadbać o jedzenie, bo w końcu jedzenie to nasze paliwo, wiec zapnij pasy tankujemy verve. ( Pomińmy fakt o wyrzuceniu rzeczy typu: fastfoody, alkohol, słodkie gazowane napoje, itp. Powinna być to oczywista sprawa w zadbaniu o swoją kondycje). Wyrzućmy do startu: białe pieczywo (możem je zastąpić ciemnym pełnoziarnistym), słodycze (zwróć także uwagę na "fit" słodycze, batony, ciastka, mogą one wydawać się dobrym zamiennikiem, a wcale niewiele się różnią od zwykłych), makarony ( prawdę mówiąc nie są one złe, ale warto zamienić je np. na ryż). Zacznij pić wodę, minimum 2litry dziennie chociaż sugerowałbym około 3L w szczególność w dni treningowe. Picie odpowiedniej ilość wody warto utrzymywać także poza startami w codziennym życiu dla swojego zdrowia. Pora na sen, czas o niego zadbać żeby się wysypiać bo podczas snu nasz organizm najlepiej się regeneruje, a w ostatnim tygodniu do startu regeneracja jest bardzo ważna. Łatwo powiedzieć ciężej zrobić żeby się wysypiać co nie. Parę moich rad jak zadbać o sen bez dużej zmiany trybu życia: ogranicz wszelakie bodźce godzinę przed snem (social media, głośna muzyka, telewizja, komputer, telefon), nie najadaj się chwile przed snem, a jeśli chodzi o kolacje to unikaj tłustych produktów za to zjedz węglowodany, ziołowa herbatka na pewno pomoże ( melisa, waleriana, rumianek), wycisz się przed snem (rozciąganie, medytacja), można też wspomagać się melatoniną lub olejkiem cbd.
Omijamy niedziele ze względu niewielkich możliwość zrobienia czegoś więcej, podczas niej skupiłbym się na odpoczynku i regeneracji. Mamy poniedziałek, cały czas pilnujemy tego co jemy, liczymy litry wody, ogólnie jest to dobry czas żeby dbać o siebie. Zbliża się godzina treningu do którego warto się przygotować żeby na pełnych siłach do niego podejść. Tutaj potrzeba trochę eksperymentowania i słuchania swojego ciała, ja np. godzinę przed treningiem pije kawę i jem drobny posiłek składający się z węglowodanów, najczęściej są to owoce, czasami kanapka z masłem orzechowym i dżemem ale to moja indywidualna fanaberia. Na treningu postaraj się skupić i wyciągnąć z niego tyle ile możesz, a na rywalizacji rób sprawdzone rzeczy które ci wychodzą, w ostatnim tygodniu unikamy już eksperymentowania w walkach a działamy na swoich numer. Po treningu trzeba uzupełnić stracone minerały, dlatego pamiętaj o nawodnieniu, jeśli masz dostępne elektrolity/carbo/aftersport warto je wypić, jeżeli nie masz i nie chcesz ich kupować woda z miodem jest świetnym naturalnym elektrolitem.
Duży przeskok dni ze względu na praktycznie brak różnicy w tym co powinniśmy robić podczas poprzednich dni, aż do dziś......
Mamy piątek, tygodnia koniec i początek, tego dnia nie trenujemy tylko stawiamy na odpoczynek i regenerację. Dziś (jeżeli waga ci na to pozwala) ładujemy się energią, jeżeli masz vitargo(nie trzeba kupować od razu całego wiadra można w saszetkach) to popijamy je sobie przez cały dzień, warto zastąpić jedzenie ciężkich i bardzo tłustych potraw lekkostrawnymi z zwiększoną ilością węglowodanów. Jeśli masz taką możliwość ogranicz spędzanie czasu w social mediach i wywal z tego dnia scrollowanie, dzięki czemu umysł nabierze świeżości, dodatkowo można pomedytować dla zwiększenia świeżości. Przygotuj jedzenie i picie na jutro, spakuj wszystko czego potrzebujesz (badania, dowód, jedzenie, picie, ubrania na zawody, ja zawsze biorę 2 zestawy na wypadek, dobry humor) Dobra kolacja i idziemy w kime, trzeba się wyspać przed jutrem
Dzień dobry, zaczynamy. Sprawdź czy na pewno wszystko ze sobą masz, jeśli tak to jedziemy na zawody. Teraz będzie parę ważnych informacji wiec skup się. Pamiętaj że harmonogram zawodów jest orientacyjny i może się przesunąć o godzinę a nawet dwie, dlatego planuje przyjechać wcześniej plus warto obserwować '' przebieg walk '' bo tam są podawane aktualne przewidywane czasy. Naprawdę warto przyjechać wcześniej na hale żeby się zaaklimatyzować i oswoić z klimatem na zawodach. kiedy możesz się zweryfikować zależy od turnieju, tak czy siak zrób to jak najszybciej. Jeśli chodzi o jedzenie na zwodach to mocno zależy od ułożenia walk i twojej wagi, jeżeli masz zapas lub masz dużo czasu od weryfikacji do walki to zjedz dobre pełnowartościowe śniadanie (ja w takich wypadkach mam ze sobą dużego omleta z owocami, dżemem i masłem orzechowym), a w przypadku gdy od wagi do walki jest mało czasu lepiej jest zjeść mało niż wogóle np: orzechy z suszonymi owocami. Pij wode, jeśli masz vitargo to też super opcja. Kawa i kofeina i indywiudalna kwestia, jeżli nie pijesz na codzień kawy to nie próbowałbym na siłe się nią pobudzać, a jesli chodzi o kofeine w przedtreningówkach i energetykach to nawet o tym nie myśl bo tylko sobie w ten sposob utrudnisz wszytko. Rozgrzewka, rozplanuj ją tak zeby na około 15min przed pierwszą walką być zwarty i gotowy (Bądź już w okolicy swojej maty na wypadek przyspieszenia). Podczas rozgrzewki zadbać o dobre złapanie temperatury i solidne zmęcznie się żeby pierwsza zadyszka była w rozgrzewce a nie na walce. Piątka, żółwik i walka. Kiedy zacznie się walka nie podpalaj się za bardzo, walcz rozsądnie i rób to co najlepiej potrafisz, nie spinaj wszytkich mięśni naraz niepotrzebnie i oddychaj bo innaczej spuchniesz. Skup się na tym co robisz najlepiej i to rób, plus mega ważna sprawa: słuchaj się narożnika (będąc cały czas skupionym na walce, a nie rozlglądajacym sie na boki). Jeśli wygrałeś, to super odpocznij, napij się wody ( byle nie za dużo, pij małymi łyczkami), jak odpoczniesz przygotuj się do następnej walki. Jeśli nie to mówi się trudno, nie załamuj się ciesz się tym że mogłeś walczyć i wyciągnij wnioski co poszło nie tak.
Ogólnie to tyle ale mam jeszcze parę ważnych rzeczy które może ci się przydadzą:
Jeżeli masz jakieś pytania pisz do mnie śmiało lub pytaj się trenera na treningu.
Mam nadzieje że ten tekst jest zrozumiały i przyda się wam przed startami, a jeśli spodobał się wam dajcie pod nim jakiś ślad w postaci komentarza albo napiszcie o czym jeszcze chcielibyście poczytać w takiej formie
Dziękuje
Trwa ładowanie...