Pierwsze dni w SMS

Obrazek posta

Od samego początku zapowiadało się, że w nowej szkole będzie zabawnie. Na rozpoczęcie roku szkolnego miałem wyglądać elegancko, ale przygotowane spodnie zrobiły żarcik i wyparowały. Poszukiwania dały tylko taki efekt, że o mało nie spóźniłem się na pociąg a gdy wpadłem na stację zorientowałem się, że nie wziąłem z domu biletu na pociąg. Kasy też nie miałem.

Jak wszedłem do budynku szkoły, zobaczyłem uśmiechniętych chłopaków, których poznałem wcześniej na treningach. Nie wiem z czego oni się cieszyli, ale ja z tego, że ich spotkałem. Śmignęliśmy na piętro i wysłuchaliśmy jakie oczekiwania mają wobec nas władze szkoły.

 

Potem potoczyły się kolejne dni szkolne. Poranne wstawanie o 5 rano początkowo było znośne, ale po paru dniach miałem dość. Na szczęście w szkole zawsze zdarzało się coś miłego, co poprawiało nastrój.

Chłopaki z klasy są świetni i mają poczucie humoru, o czym świadczy to, że wybrali mnie na przewodniczącego klasy. Oczywiście, nie zgodziłem się, ale było śmiesznie.

 

Po lekcjach mamy treningi. Przydzielono mnie do grupy, w której są chłopaki starsi ode mnie i są też młodsi. Jesteśmy taką dziwną mieszanką z różnych klas. Trenerzy nas obserwują i niedługo mają nas rozdzielić do innych grup.

Zobacz również

Zaliczone testy
Debiutant
Dwanaście królewskich bramek

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...