Gdy ostatnio publikowałem wpis na Patronite, pisałem co u nas. Transportowaliśmy zapasy na zimę i byliśmy wtedy w połowie drogi od szutrowej drogi (tam odbierałem zapasy) do jeziora, gdzie nad brzegiem mieliśmy ukryte canoe wraz z częścią ładunku jaki był w jesiennym transporcie i który zniosłem w deszczowe dni. Na kolejny dzień zmagań mieliśmy zaplanowany…