Roman Gural zmienia świat na lepsze popołudniami, z drugiego piętra odrapanej kamienicy na warszawskiej Pradze Północ. Tu, na Wileńskiej, po sąsiedzku z PRL-owskim kościołem, mieści się siedziba fundacji Twórcze Społeczeństwo, którą Gural, 32-latek z wąsem, założył ponad rok temu.
Twórcze Społeczeństwo (po angielsku: Creative Society) to medialny projekt apokaliptycznej sekty AllatRa. W swoich mediach społecznościowych sekta wali bez ogródek: „Czy wiesz, dlaczego powstało 870 tysięcy programów telewizyjnych? Żebyś nie poznał najważniejszych informacji. Informacji, od których zależy przetrwanie twoje i twojej planety”. Chcesz wiedzieć, czego boją się rządy wszystkich krajów i dlaczego chcą, abyś o tym się nie dowiedział? A może pragniesz poznać przesłanie kosmitów dla ludzkości, ukrywane przez sześć tysięcy lat? Ogólnie - chcesz poznać prawdę? AllatRa chętnie opowie na swoim Tik-Toku. Koktajl z ezoteryki i New Age Za guru ruchu uważany jest Ukrainiec z Donbasu, Igor Daniłow (od ubiegłego roku poszukiwany w Ukrainie, według ustaleń czeskiej dziennikarki śledczej Kristiny Cirokovej ukrywa się w Słowacji). Jego cele? Nowy, lepszy świat. Świat, w którym głód i wojna nie istnieją. Który nie zna pragnienia. Świat, w którym nikt nie ogląda się za siebie. W skrócie – New Age pomieszany z teozofią, ezoteryką i źle przetłumaczonymi z rosyjskiego ogólnikami w rodzaju „uniwersalne, światowe, ogólnonarodowe forum komunikacyjne działa jako (...) niosąca konstrukcja globalnej, międzynarodowej inicjatywy".
AllatRa i Twórcze Społeczeństwo sieją setkami łagodnych postów na polskim TikToku i Instagramie. Najpopularniejsze z nich mają nawet 1,5 miliona wyświetleń. Propagują w nich pokój, współpracę, proponują nowy porządek. Ale uważnemu czytelnikowi zrobi się nieswojo gdy w końcu zrozumie, że koniec świata nastąpi za dwanaście lat albo, że światem rządzą złowrodzy archonci. Centrum tej potwornej siły to Stany Zjednoczone (disclaimer: archonci bardzo boją się Słowian, dlatego narzucają im swoją ideologię). Chociaż rychły koniec świata w 2036 r. każe stawiać pytania o przyszłość ruchu, póki co sekta Daniłowa ma się dobrze: niedawno wzięła udział w audiencji u papieża Franciszka i zarejestrowała własnego lobbystę w Stanach Zjednoczonych. Oficjalnie pracę na rzecz organizacji wykonują wyłącznie wolontariusze. Wśród inicjatyw, w które angażuje się Creative Society, są konferencje – najczęściej online, tłumaczone symultanicznie. Tematy? AI, „czwarta rewolucja przemysłowa i zagrożenie masowym bezrobociem”, „przyczyny nieuchronnego upadku gospodarki światowej, jeśli zachowany zostanie format konsumpcyjny”, „globalne zmiany klimatu”, „przetrwanie ludzkości i odrodzenie cywilizacji”. Oprócz dużych spotkań zdarzają się też mniejsze – w 2021 r. można było wziąć udział w spotkaniu online z jasnowidzem Aronem. Kilka tygodni temu Gural i ludzie z Creative Society pojawili się na warszawskim kongresie „Kobiety dla Klimatu”. Pochwalili się rozmową z „Panią Karoliną, organizatorką Kongresu oraz dyrektorką zarządzającą fundacji Akcja Demokracja” (chodzi o Karolinę Skowron-Baka, pomysłodawczynię Kongresu). Wśród zdjęć z kongresu znalazło się zdjęcie Gurala na tle baneru Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Pokazujemy Skowron-Baka zdjęcia Gurala i jego koleżanek. Zapewnia, że nie występowali w żadnym panelu. – Kongres był wydarzeniem otwartym, każda osoba mogła się zapisać i przyjść. Oni podeszli do mnie przynajmniej trzykrotnie, zapraszali do współpracy i pokazywali swój raport. Grzecznie przepraszałam, że z powodu trwających obowiązków nie mogę go czytać – mówi Skowron-Baka.
Przedstawiciele Creative Society pojawili się też ostatnio w siedzibie ONZ w Wiedniu na wydarzeniu z okazji Międzynarodowego Dnia Pokoju. Podobnie jak w przypadku Kongresu Kobiet dla Klimatu, facebookowy wpis Twórczego Społeczeństwa sugeruje, że jego członkowie występowali w Wiedniu w jednym z paneli. Nie ma ich jednak na liście prelegentów. Roman Gural nie chciał z nami rozmawiać ani o sobie, ani o ruchu. Na filmiku sprzed kilku lat stoi w krótkich spodenkach na scenie w knajpie i z łagodnym uśmiechem tłumaczy: – AllatRa to zjednoczenie ludzi, którzy chcą zmienić świat na lepsze, którzy zaczynają od siebie i uczestniczą w takich projektach społecznych, które mają na celu zjednoczyć wszystkich dookoła idei, że możemy żyć lepiej, w lepszych warunkach. Ale żeby coś zmienić – musimy się zjednoczyć.
Przeczytaj tekst: https://frontstory.pl/allatra-rosja-dezinformacja-sekta/
FRONTSTORY to serwis Fundacji Reporterów. Powstało, by obnażać nadużycia, kłamstwa i prawdziwe intencje tych, którzy mają wpływ na nasze życie. Żeby podejmować najważniejsze tematy, ujawniać pranie pieniędzy i zorganizowaną dezinformację, potrzebujemy Twojego wsparcia!
Trwa ładowanie...