W zeszłą sobotę przygotowywałem się do wystąpienia w Astrofazie.
W niedzielę odbyłem podróż do Płocka, gdzie przez ponad trzy godziny nagrywaliśmy pogadankę o tym, czym jest antyspołeczne zaburzenie osobowości, czyli tak zwana psychopatia.
Przez resztę tygodnia byłem w nieustannym kontakcie z War Bookiem, szykując się do premiery wznowienia "Orła Białego".
Premiera miała miejsce w środę. Nie obyło się bez perturbacji, bo przez jakiś czas była jakaś blokada i nie dało się na stronie wydawnictwa kupić książek, ale wszystko się dobrze skończyło.
Dzisiaj przyszły do mnie egzemplarze autorskie. Wyglądają bardzo dobrze. Kolorystycznie, "grubościowo", wagowo. Ilustracje w środku kapitalnie budują nastrój.
Fakt, że tomiszcza leżą w tej chwili na moim pianinie, symbolicznie reprezentuje zakończenie bardzo długiej, pełnej przeszkód drogi. Pamiętacie, że Rebis, nie potrafiąc sprzedać "Orłów..." zrezygnował z kontynuacji sagi. Musiałem dobijać się do różnych wydawnictw i czekać na ich łaskawość. Trwało to długo i kosztowało sporo nerwów.
Ale każda droga ma swój koniec, taki lub owaki. W tym przypadku finisz jest w zasadzie początkiem, bo mamy restart serii, nową redakcję, nowe wydawnictwo, nowych czytelników!
Pomóżcie w promocji! Rozgłaszajcie, jaka to fajna powieść i seria! Zróbcie "marketing szeptany"! Macie tu okładkę jako narzędzie :)
Im lepiej sprzeda się "Jedynka", tym chyżej War Book weźmie się za "Dwójkę" i tak bardzo wyczekiwaną przez wszystkich "Trójkę"!
Pomożecie?
Teraz przygotowuję się do kolejnego astrofazowego wystąpienia. Tym razem będę mówi "O zabijaniu" według Dave'a Grossmana.
Jutro, czyli w sobotę, odwiedzę Ostrołękę i o godzinie 15.00, w ramach Festiwalu Fantastyczna Ostrołęka, spotkam się z Michałem Chudolińskim, który przeprowadzi ze mną rozmowę o mojej twórczości w szczególe i ogóle. Zapraszam.
W niedzielę spróbuję odpocząć i złapać jako taką równowagę. To były trudne tygodnie i trochę mną zachwiały.
Trzymajcie się w ten piątek!
Trwa ładowanie...