„Magia i dzisiejsze czasy”

Obrazek posta

„Magia i dzisiejsze czasy”

Nasz majowy pobyt w Szwecji zbiegł się z datą święta zwanego Noc Walpurgi. Spotkaliśmy się z nią już przed laty w drodze do Pragi, ale wtedy nie posiadaliśmy wiedzy o zwyczaju. W Karlskronie Walpurgia wzywała mieszkańców w jedno miejsce, gdzie palił się potężny stos drewna. To noc czarownic, duchów, a więc w atmosferze snuł się zapach tajemnicy i magii. Tak to przynajmniej jawiło się w oczekiwaniach naszej kameralnej grupy.🧙🪄🐈‍⬛

Takie wydarzenie wymaga odpowiedniej oprawy, zmierzch właśnie w tym celu kradnie światło dnia. Na miejsce ruszyliśmy u schyłku dnia wraz ze sporym tłumem miejscowej ludności. Drogę wskazywały nam zdążające w jednym kierunku grupki osób. Ognisko płonęło blisko linii brzegowej, jak się okazało w miejscu, do którego nie mogliśmy dotrzeć na wózkach.👨‍🦽🧑‍🦼

Ludzi było naprawdę dużo, ale sami świętujący raczej oszczędni w swojej ekspresji. Chciałbym napisać, że nastrój budowała aura tajemnicy, ale podejrzewam, powód był raczej przyziemny. Szwedzi są trochę skryci, w Ich mentalności (to oczywiście moje wrażenie) przebija się mentalny minimalizm.

Moja uwaga chciała zarejestrować możliwie dużo szczegółów. Dla nas było dość chłodno, ale patrząc na mijających nas ludzi (szczególnie młodych), można było odnieść inne wrażenie. Pewna część panów i dzieci przemykała się w koszulkach, nierzadko dziewczyny w krótkich spódniczkach i  bluzeczkach.

Cdn.

Magia Walpurgia Szwecja

Zobacz również

Miłość
​ Zdarza Wam się mówić „mam nadzieję, że się uda to zrobić”? ​
Dawno temu w Ameryce…

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...