Dawno temu w Ameryce…

Obrazek posta

Dawno temu w Ameryce…

Nowy Jork kojarzy mi się przede wszystkim z różnorodnością kultur. Mnogością ludzi, którzy w nim żyją lub odwiedzają turystycznie.

Spotkaliśmy tam jednego człowieka, który do dziś żyje w mojej pamięci. Zapytał nas o drogę do metra. To była krótka rozmowa zakończona uściskiem ręki. Zaraz zrozumiecie, dlaczego ta krótka konwersacja miała inny oddźwięk niż każda inna.

Po udzieleniu informacji o trasie i wymianie kilku grzecznościowych zdań zadaliśmy jedno istotne pytanie. 🤔

Pytał o drogę, miał odmienną urodę w stosunku do wielu mijanych ludzi, więc wyglądał na przyjezdnego.

- Z jakiego kraju pochodzisz?

- W Nowym Jorku jestem pierwszy raz, ale to jest mój kraj od zawsze. Jestem ze szczepu X (nie pamiętam nazwy), ten kraj należał kiedyś do nas Indian.

W młodości pochłaniałem wszystkie książki o Indianach. Pierwsza książka, którą przeczytałem dla przyjemności, miała tytuł „Winetu” Karola Maya.

Teraz ściskałem rękę prawdziwego Indianina! 🙂 Był bardzo sympatyczny, a dla mnie Jego postać znaczyła fascynacje z młodości.

W naszych podróżach zawsze mamy okazję poznać kogoś miejscowego i to jest bardzo fajne. 🙂

USA NOWY JORK Turystyka

Zobacz również

Walpurgia
Presja
"Muszę"

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...