Mówią o niej "najradośniejsza pacjentka onkologiczna w Polsce". I tak zapewne jest, jednak dla mnie historia Gosi to coś znacznie, znacznie więcej, niż krejzi onkostylówki, glitter i kapcie z jednorożcami.
Ponad rok temu Gosia mi się przyśniła. Bardzo, bardzo dziwny to był sen: Ona, w pięknej, różowej sukience mknie na klasycznym bmx'ie, mknie jak szalona i robi sztuczki, a ja cały czas się zastanawiam, jak ona daje rade robić takie skomplikowane triki? Przecież ma ZŁAMANY KRĘGOSŁUP! Zgłupiała czy jak?
Kolejna scena: stoimy naprzeciwko siebie. Gosia tłumaczy mi, że zamiast gorsetu, który miałby podtrzymywać jej przeżarty przez raczysko kręgosłup owija wokół siebie ogromniastego węża. Żywego nadmieniam. I peroruje mi o jego właściwościach zdrowotnych i antyrakowych, a ja cały czas się zastanawiam, jakim cudem ona oplata to bydle wokół siebie tak, że nie widać go spod bluzki.
Trzecia scena: siedzimy sobie razem z moim dziadkiem w gondolce, która wiezie nas na szczyt Jaworzyny Krynickiej. Dziadek strasznie się na nas wścieka i twierdzi, że to PRZEZ NAS zapomiał zabrać ze sobą nart i JAK ON TERAZ ZJEDZIE Z TEJ GÓRY?? My jednak nie zwracamy uwagi na awanturującego się dziadka, mamy bowiem inny problem: jest nam strasznie gorąco, gondolka paruje a my gotujemy się w zimowych ciuchach, w pewnym momencie stwierdzamy, że mamy tego dość i zaczynamy się rozbierać. Czy rozebrałyśmy się do rosołu to nie wiem bo się obudziłam.
A zaraz po obudzeniu złapałam za telefon, znalazłam Gosię na Instagramie i napisałam do niej wiadomość, która zaczynała się mniej więcej od takich słów: "Wiem, że możesz mnie uznać za kompletną wariatkę, ale no muszę Ci napisać, co mi się śniło!". I opisałam jej pokrótce mój sen, w którym odgrywała główną rolę, a potem zapytałam, czy przyjdzie do mnie do radia pogadać. Jak odpisała mi, że zrobiłam jej tą historią dzień, to już wiedziałam, że się zaprzyjaźnimy. Gosia przyszła do radia, zrobiłyśmy świetną (i najlepiej słuchalną ze wszystkich) rozmowę (jak się dużo później dowiedziałam, był to pierwszy poważny wywiad Gosi) a potem samo poszło: kaweczki, ploteczki, drożdżóweczki w naszym ulubionym Fornirze, wspólne foteczki i masa planów obejmujących między innymi wyjazdy na festiwale muzyczne.
W międzyczasie Gosia stała się gwiazdą Instagrama i innych mediów społecznościowych, zaliczyła wszystkie większe śniadaniówki, udzieliła wielu, wielu wywiadów i stała się inspiracją dla ogromnej rzeszy osób. A ja założyłam swój podcast. Kwestią czasu były jej odwiedziny u mnie w studio.
I taka to historia. Z tym bym was dzisiaj zostawiła, ale muszę jeszcze dorzucić ważne linki, szczególnie, że mega istotne jest, żebyście wspierali Gosię w jej drodze do zdrowienia <3
Na Instagramie Gosia ma świetnie podlinkowane linktree i tam znajdziecie masę linków odnoszących do wywiadów czy zbiórek, więc wybieram dla Was tylko te najważniejsze.
Autorski Podcast Gosi i Magdy Oczkowskiej, w której podejmują rakowe tematy
Fundacja Rak'n'Roll podstrona ze wsparciem dla Gosi
wasza duchøta
Trwa ładowanie...