Potrzeba – jak to w życiu bywa – jest matką wynalazku. Stowarzyszenie Polski Związek Żeglarski zostało powołane do życia 11 maja 1924 roku w Tczewie. Za pomysłem utworzenia organizacji stało marzenie działaczy: Pierwszego Polskiego Klubu Yachtowego w Gdańsku, Klubu Żeglarskiego w Chojnicach, Sekcji Żeglarskiej Wojskowego Klubu Wioślarskiego w Warszawie oraz Sekcji Żeglarskiej Akademickiego Związku Sportowego w Warszawie wystawienia żeglarskiej reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu w 1924 roku. Bez centralnej struktury, takiej jak PZŻ, na paryską olimpiadę polscy żeglarze nie mogliby dopłynąć we wrześniu 1924 r.
Początków polskiego żeglarstwa należy szukać głównie na wodach położonych z dala od ojczyzny, nieistniejącej na przełomie XIX i XX w. na mapach Europy, tj. na akwenach carskiej Rosji i Niemiec. Polacy żeglowali w Rydze, Odessie, Trieście, po wodach niemieckich, nad jeziorem Ilmen, w Petersburgu, Kijowie i na wodach Złotego Rogu koło Władywostoku. Po odzyskaniu niepodległości udało się bardzo szybko tę tradycję i doświadczenia przenieść na wody Wisły, Jeziora Charzykowskiego i Zatoki Gdańskiej, które stały się bazą dla powracających do Polski miłośników żeglarstwa i powstających jak grzyby po deszczu organizacji żeglarskich Gdańska, Chojnic i Warszawy.
Za twórcę polskiego żeglarstwa śródlądowego uznawany jest Otton Weiland (1887-1966), kapitan pierwszej łodzi żaglowej na jeziorze Charzykowskim, po którym żeglował od 1912 r.. a potem założyciel i pierwszy prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa w Charzykowach w 1919 r., które w 1922 r. zostało przekształcone Klub Żeglarski-Chojnice, współtwórca Polskiego Związku Żeglarskiego. Śladami Ottona Weilanda szybko podążyli uczniowie i wykładowcy Szkoły Morskiej w Tczewie, którzy pod wodzą kpt. Józefa Klejnot-Turskiego założyli 27 lipca 1922 r. tzw. Pierwszy Polski Klub Yachtowy w Gdańsku. To była bardzo poważna i wpływowa organizacja, bo wśród pierwszych 40 członków tego elitarnego klubu żeglarskiego znaleźli się wysocy rangą polscy wojskowi i politycy, wielokrotnie wspominani w moich opowieściach z cyklu „Droga przez niepodległość”, m. in. gen. Kazimierz Sosnkowski, współpracownik Józefa Piłsudskiego a wówczas minister spraw wojskowych w rządzie II RP, wiceadmirał Kazimierz Porębski, dowódca Polskiej Marynarki Wojennej w latach 1919-1925 czy polityk Stanisław Grabski, poseł na Sejm Ustawodawczy II RP.
„Motorem napędowym” i duszą Pierwszego Polskiego Klubu Yachtowego był kapitan żeglugi wielkiej, wspomniany powyżej Józef Klejnot-Turski (1889-1958), żeglarz, wykładowca Szkoły Morskiej w Tczewie, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. a później Lądowej Obrony Wybrzeża w 1939 r. To właśnie kpt. Józef Klejnot-Turski został wybrany pierwszym prezesem Polskiego Związku Żeglarskiego w maju 1924 r. Bardzo prężny ośrodek żeglarski działał na początku lat 20. XX w. w Warszawie. Tutaj żeglarskie przystanie na Wiśle miały: Wojskowy Klub Żeglarski i Akademicki Związek Sportowy, które zostały w 1924 r. członkami założycielami PZŻ.
Pośpiesznie zorganizowanemu PZŻ udało się wysłać na paryskie igrzyska olimpijskie we wrześniu 1924 r. jednego zawodnika. Był nim inż. Edward Bryzemejster, który wystartował na jednoosobowym monotypie (nazwa jachtów regatowych w klasach, np. Finn, Star, Omega, Hornet). Regaty zorganizowano na Sekwanie. Po pierwszym dniu żeglowania Bryzemejster napisał w swoim sprawozdaniu: „...toru ani łodzi nie znam. Widzę, że szanse moje są minimalne...". Miał rację. Nasz reprezentant odpadł w eliminacjach. Być może ta porażka dała asumpt do zintensyfikowania budowy od podstaw struktur sportu żeglarskiego w Polsce a później do uporządkowania statusu PZŻ (o czym za chwilę).
Tego dzieła podjął się Antoni Aleksandrowicz (1868-1941), architekt i artysta malarz, scenograf i dyrektor Teatru Wielkiego i Opery Warszawskiej a jednocześnie wybitny Yachtmen i znawca żeglarstwa. Wysiłki Aleksandrowicza zakończyły się sukcesem; stowarzyszenie Yacht Klub Polski zostało zarejestrowane 10 grudnia 1924 r.. Na pierwszego Komandora Klubu wybrano członka założyciela gen. Mariusza Zaruskiego, wybitnego żeglarza morskiego, literata i poetę, także taternika i kawalerzystę (zob. na portalu „Kuriera Ostrowskiego” artykuł pt. „Mariusz Zaruski, czyli Zawisza Czarny II RP”, opublikowany w kwietniu 2019 r.). Wicekomandorem YKP został Antoni Aleksandrowicz. YKP zgłosił akces do PZŻ 16 sierpnia 1925 r. w Chojnicach. Wybrano nowy zarząd, ale bardzo szybko okazało się, że „na szybko” organizowany w Tczewie w maju 1924 r., ze względu na olimpiadę w Paryżu, PZŻ, nie dopełnił wszystkich formalności rejestrowych i stowarzyszenie należy zorganizować od początku. Powołano Komisje Organizacyjną a opracowanie prawidłowego statutu stowarzyszenia powierzono Antoniemu Aleksandrowiczowi. I dopiero w maju 1926 r. ten statut PZŻ został ostatecznie zarejestrowany a jako jeden z klubów-członków założycieli Związku w akcie założycielskim PZŻ figuruje Yacht Klub Polski.
PZŻ po porażce na igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie upadł na duchu i 4 lata później do Amsterdamu wysłał dwóch zawodników: Władysława Krzyżanowskiego i Adama Wolffa. Krzyżanowski ukończył zawody na 18. pozycji. W Los Angeles w 1932 r. polscy żeglarze nie pojawili się z powodu zbyt wielkich odległości i kosztów transportu. W berlińskich igrzyskach w 1936 roku w Kilonii wystartowaliśmy w dwóch klasach. Leon Jensz, startując w klasie „0”, tzw. olimpijskiej, ukończył olimpijskie zmagania na 18. pozycji (na 36 startujących). Natomiast w klasie R-6 na jachcie „Danuta" wystartowali: Janusz Zalewski i późniejszy konstruktor Omegi – Juliusz Sieradzki. Trudno uznać te wyniki za wyjątkowo okazałe, ale inne dokonania polskich żeglarzy, także na zagranicznych akwenach, zrekompensowały niedosyt po olimpijskich zmaganiach w Paryżu, Amsterdamie i Berlinie. Szybko okazało się, że to właśnie środowisko związane z YKP stało się chlubą PZŻ. Warto podkreślić, że władze II RP wyjątkowo hołubiły YKP. Minister Spraw Wewnętrznych reskryptem z dnia 26 lutego 1927 r. udzielił prawa YKP do używania bandery Polskiej Marynarki Wojennej „zarówno w kraju jak i poza granicami i na morzu”. Ten reskrypt należało rozumieć jako szczególne wyróżnienie. Potęga YKP od tej chwili tylko rosła. W 1930 r. organizacja liczyła 157 członków a jej flotylla składała się z trzech jachtów morskich i 29 jednostek śródlądowych. YKP w okresie międzywojennym organizował i brał udział w licznych polskich i zagranicznych regatach. W 1931 r. jacht „Junak” pod dowództwem kmdr. por. Władysława Filanowicza startował w zawodach we Francji (port Calais) i w Londynie. W 1933 r. YKP zorganizował pierwsze w historii polskiego ruchu żeglarskiego regaty pełnomorskie (ok. 170 mil) na trasie Gdynia-Bornholm. W tych regatach wzięło udział aż 9 polskich jednostek. W 1936 r. jacht „Albatros” pod dowództwem kpt. Zdzisława Józefowicza zajął 2 miejsce w regatach morskich na trasie Hel-Kilonia (dł. ok. 350 mil) w stawce 20 jachtów. W 1939 r. YKP stał się już prawdziwa potęgą na mapie PZŻ, bo liczył w tym czasie 500 członków i posiadał już 18 jachtów morskich i 69 jednostek śródlądowych. W lipcu 1939 r. jachty YKP wzięły udział w regatach międzynarodowych „Round Gottland” a jacht „Admirał”, pod dowództwem kpt. J. Juraha-Giedroycia zajął pierwsze miejsce. Ostatnim akordem w działalności PZŻ przed wybuchem II wojny światowej były regaty Mistrzostw Europy zorganizowane na początku sierpnia 1939 r. w Orłowie na jachtach olimpijskich klasy „O”. Tym razem polscy żeglarze nie znaleźli się w czołówce tych zawodów.
Wybuch II wojny światowej doprowadził praktycznie do unicestwienia majątku PZŻ i YKP. W oblężonej Warszawie podczas nalotów we wrześniu 1939 r. została doszczętnie zniszczona cała flotylla i wszystkie obiekty portowe na Wiśle. Majątek PZŻ w Gdyni został zagrabiony przez Niemców. Lista członków PZŻ i YKP, którzy polegli w obronie ojczyzny, w obozach zagłady i Powstaniu Warszawskim jest wyjątkowo długa. Zainteresowanych losami polskich żeglarzy podczas II wojny światowej odsyłam na strony internetowe PZŻ i YKP.
Maciej Rysiewicz
Zdjęcie tytułowe: Żeglarstwo na jeziorze Charzykowskim. Lata 20. XX w. Fotografia z archiwum Klubu Żeglarskiego w Chojnicach
Trwa ładowanie...