🟥 400 zł – taką kwotą zakończyła się charytatywna licytacja rabanowej koszulki. Zwyciężyła Anna Pasikowska. Cały dochód trafi do kobiety, która przez ostatnie lata ratowała ludzi uwięzionych w piekle na pograniczu białorusko-polskim. By to robić skutecznie, zadłużała się. Ostatecznie straciła dom i dosłownie mieszka na ulicy.
– W licytacji koszulki wzięłam udział z dwóch powodów – mówi pani Anna, zwyciężczyni licytacji. – Pierwszy to ten, że staram się, o ile tylko finanse mi na to pozwalają, dosyć regularnie wpłacać jakieś kwoty na rzecz organizacji działających na granicy. Drugi zaś powód to chęć zdobycia koszulki z logo aktualnie najważniejszego, według mnie, kanału informacyjnego, jakim jest „Czaban robi raban”.
To zbrodnia akceptowana przez władzę
– Uważam, że to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, jest po prostu zbrodnią – mówi pani Anna. – A najbardziej przeraża fakt, że owa zbrodnia jest akceptowana przez kolejną władzę, tę, która obiecywała humanitarne rozwiązanie problemu. Na to nie ma mojej zgody, bo żadne „strategiczne” tłumaczenia nie usprawiedliwiają łamania praw człowieka, a zbrodnia pozostaje zbrodnią, niezależnie od tego, czy popełniają ją „nasi”, czy „wasi”.
Ogromna większość ludzi w Polsce nie ma po prostu wystarczająco rzetelnej informacji o tym, jak naprawdę wygląda sytuacja na granicy. Dlatego tak istotna jest każda forma propagowania takich źródeł informacji jak kanał „Czaban robi raban”.
Ratują innych i są wykpiwani
– Bardzo ważny wydał mi się także cel licytacji – kontynuuje Anna Pasikowska. – Wy wszyscy tam, na miejscu, jesteście współczesnymi sprawiedliwymi wśród narodów świata. Ludzie, którzy poświęcają dla innych swój czas, zdrowie fizyczne i psychiczne, majątek, którzy często tracą, niosąc pomoc innym, całe swoje dotychczas bezpieczne życie, to prawdziwi bohaterowie, których powinno się nosić na rękach i stawiać im pomniki.
Ilu ludzi jest zdolnych do takiego bohaterstwa? Co zaś ich za to spotyka? To naprawdę przerażające, że ludzie, którzy tak naprawdę robią to, co jest obowiązkiem demokratycznego, ponoć, państwa, są przez władze tegoż państwa w najlepszym razie wykpiwani, w najgorszym represjonowani…
Ci ludzie – a raczej wypadałoby napisać Ludzie, ponieważ to Oni ocalają naszą narodową godność – powinni być obdarzeni najczulszą opieką i wsparciem. Wsparciem ze strony wszystkich, którzy uważają się za przyzwoitych.
Do tej pory w ramach kanału „Czaban robi raban” przeprowadziłem dwie licytacje na rzecz ratowników humanitarnych. Wraz z ich uczestnikami pomogliśmy w ten sposób Człowiekowi Lasu (koszulkę za 100 zł wylicytował pastor Krzysztof Flasza) oraz kobiecie, która jest w kryzysie bezdomności.
Całe wsparcie trafia bezpośrednio do potrzebujących. Licytacje organizowane są charytatywnie.
Żadna z osób, na rzecz których były organizowane licytacje, nie prosiła o pomoc. Podobnie jest z wieloma innymi ratownikami, którzy poświęcili ostatnie lata życia ratowaniu ludzi na pograniczu polsko-białoruskim. Mimo że sami znajdują się w trudnej sytuacji, myślą przede wszystkim o innych, a nie o sobie.
Nadal będziemy kontynuować inicjatywę wspierania takich Ludzi.
Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc i udział w licytacjach, a zwłaszcza Annie Pasikowskiej i Krzysztofowi Flaszy.
Pozdrawiam też dziewczyny ze zdjęcia dołączonego do artykułu i dziękuję za Wasze poświęcenie na rzecz innych! Widząc Was w rabanowych koszulkach, jestem niezmiernie wzruszony i zaszczycony!
Piotr Czaban, „Czaban robi raban”
Trwa ładowanie...