Newsletter nr 41. Brzozów - miasto przeklęte. Mniej znane wątki z historii mojego miasta powiatowego, w tym brzozowski punk. Making of nowego tekstu

Obrazek posta

Dzień dobry! Piszę ten newsletter w przerwie od tworzenia nowego tekstu. Tym razem chcę zabrać Was do Brzozowa, czyli mojego miasta powiatowego. To małe miasteczko leży na południu Podkarpacia, po drodze w Bieszczady. Turyści niechętnie się tu zatrzymują - wolą obejrzeć Galerię Beksińskiego i imponujące Muzeum Budownictwa Ludowego w pobliskim Sanoku. Z kolei mieszkańcy powiatu brzozowskiego przyjeżdżają tu tylko po to, żeby zrobić zakupy i załatwić sprawy urzędowe. Niektórzy dojeżdżają do szkół średnich, ale to nigdy nie była moja droga do szkoły. W Brzozowie stoi kiosk mojej mamy, w którym pracuje od kilkunastu lat. Podczas pobytów w domu korzystam z tego, że codziennie rano dojeżdża ona do Brzozowa do pracy i zabieram się tam razem z nią. Dzięki temu, po latach bycia ignorantką, nadrabiam lokalną historię. Jej najciekawszymi aspektami chcę podzielić się w tekście, który właśnie tworzę. A o czym w nim piszę?

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
brzozów

Zobacz również

“Wspomnienia wojenne” Karoliny Lanckorońskiej. Migawki z okupowanego Lwowa i Krakowa w lat...
Newsletter nr 42. Książka “Dzikość, która uzdrawia” Mo Wilde. Najciekawsze myśli i informa...
Newsletter nr 43. PARYŻEWO WRAPPED 2024. Podsumowanie roku: tekstowe, podcastowe, instagra...