Boże Narodzenie w Kijowie

Obrazek posta

Witaj!

Bywałem u Kapucynów w Kijowie mniej więcej co pół roku od początku wojny. Wszystko się zmienia. Najpierw była inwazja na Kijów i exodus ludności, potem odkryto groby w Buczy i Irpieniu, potem brakowało prądu i wszyscy szukali generatorów. Potem brakowało paliwa. Był też exodus ludności ze wschodu, brakowało soli. Zawsze była nadzieja i moc a dziś jest trudno bo jest kamienne zmęczenie. Są też branki. Na ulicy, na dworcu, przed halą targową stoi kontrola. Jeśli kwalifikujesz się do poboru - znikasz. Za kilka dni dzwonisz z koszar... Dwóch zakonników tak trafiło do wojska. Siostry Nazaretanki prowadzące przedszkole obserwują jak dzieci bawią się w dom a częścią zabawy jest "trwoga" i zbieganie do schronu. Dzieci rozmawiają o rodzajach broni i odróżniają rakiety od dronów. Kapucyni pomagają też matkom wychodzić z traumy po stracie dzieci... co ja będę pisał... posłuchaj.

To jest w jakimś sensie osobista audycja. Przez półtora roku wojny bywałem na Ukrainie wiele razy. Często jako kierowca w konwojach, transportach ale i wyłącznie jako dziennikarz, najczęściej łącząc te dwie funkcje. Wypaliły mnie te podróże mocno. Musiałem zrobić przerwę. Cieszę się z tej wizyty w Kijowie. To powrót. Wiele się w międzyczasie zmieniło...

https://open.spotify.com/episode/5j6HVw2TYHz679v1vq8mTK?si=Dq9zuRtSRbWyhXaAk4Pc7w

Z kalendarza wynika, że Wigilia i ostatni dzień roku wypadają we wtorki - a to znaczy, że w radiowej ramówce nie będzie audycji... ale wymyślę coś specjalnie dla patronów.

Bardzo dziękuję za pomoc w realizacji audycji... cieszę się, że Ciebie i was mam...

Mam jeszcze dwa nagrania z podróży do Stanów. Zobaczymy jeszcze co będzie w najbliższym czasie.

Paweł Kęska

 

Zobacz również

Strajk w Kopalni Wujek
Amerykański obywatel ginie w Smoleńsku. Anna Wojtowicz
Młodzi katolicy we Francji

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...