Pisarz ma moc!
Za każdym razem, kiedy ktoś chwali moje książki, zastanawiam się, co ja tam takiego napisałam? Nie wiem, czy każdy pisarz lub pisarka ma podobnie. Ja – mam. I nie wynika to chyba z braku wiary w siebie. No, może troszeczkę. Bardziej z tego, iż nie zawsze pamiętam, co to było. Oczywiście, wiem o czym są moje książki i nikt lepiej ode mnie, nie zna moich bohaterów, ale… No właśnie, znów to „ale”. W głowie ma się tyle historii, ludzi i ich losów, charakterów i zdarzeń. Tych już napisanych i tych, które jeszcze czekają na ubranie je w słowa. A tu jeszcze sporo czytam, sporo historii kocham i uwielbiam do nich wracać. Myślę, że to nie tylko mój problem i chyba dobrze, chociaż czasami zdarzają się pisarskie zastoje, wena sobie hasa po zielonych łąkach, buja w obłokach lub po prostu gdzieś znika. Zaszywa się obrażona, że ją ignoruję lub lekceważę pod nawałem codzienności. I ma słuszność. Powinna być najważniejsza! Nie tylko dla mnie jako pisarki, ale też dla czytelnika. A już na pewno dla historii jakie siedzą w mojej głowie, ich bohaterów i losów jakie im przeznaczyłam. Chociaż to, co siedzi w głowie pisarza czasami bywa przerażające, czasami piękne, a czasami smutne i przygnębiające. Pisarz ma moc i jeśli potrafi ją dobrze wykorzystać, czyni cuda. Zaprasza ludzi nie tylko do światów jakie stworzył, ale i do swojej głowy, a i często do serca. Więc… sięgając po książkę bądź tego świadom. Świadom, że to nie tylko słowa na papierze, ale kawałek kogoś, kto chce przekazać w ten sposób siebie całemu światu.
Crevan
I tak tekst na dodatek:
Czy wciąż wierzysz, że oni gdzieś tam jeszcze są?
Ania z rudymi włosami?
Król z mieczem wyjętym z kamienia?
Książę, co kocha swoją różę?
Śpiący rycerze pod Tatrami
I Aladyn z dżinem w lampie?
Że nadal możesz wzbić się w obłoki na kartach
Drobnym drukiem zapisanych?
Nad szarość codzienność, troski i zmartwienia?
Czy nadal są...?
Na półkach równo poustawiani, trochę zakurzeni...
Noszą w sobie nasze marzenia
I wciąż są!
W naszych sercach…
Bo kochasz książki!
C
Trwa ładowanie...