Tydzień z głowy
Pracowałem jak szalony, sprawdzając dziennie od pięćdziesięciu do sześćdziesięciu pięciu stron redakcji "Starej kobiety i smoka". Sporo jeszcze poprawiam, sporo wygładzam, dziwię się, że tego nie zauważyłem a tamto przeoczyłem... Obiecałem Fabryce Słów, że wyrobię się do najbliższego piątku i o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego, dotrzymam słowa.
Mój dobry znajomy, Damian Karczewski, postanowił pomóc mi w zmaganiach ze sztuczną inteligencją (nota bene spójrzcie na obrazek powyżej. Rozpoznajecie? W dolnej gondoli przebywa przecież... Sztuczna Inteligencja! :D) i zrobił obrazek, który bardzo dobrze oddaje ducha "Starej kobiety...", znaczy powieści. Nie jest to jeszcze do końca tak, jak powinno, ale blisko. Ładny, prawda?
Co do spraw niespodziewanych - w sobotę rano otrzymałem od przemiłej Pani Kariny Stempel z War Booka tekst "Orła Białego 2" po korekcie i musiałem w ciągu jednego dnia przebrnąć przez osiemset pięćdziesiąt cztery strony tej powieści. Przebrnąłem, zaakceptowałem, coś tam odrzuciłem, coś dodałem, rzecz jest naprawdę dużo lepsza, a dodatkowych dwadzieścia sześć stron piechotą nie chodzi :)
Jutro spodziewajcie się fenomenalnego materiału w Astrofazie - niemal czterogodzinnej pogadanki o roślinach z Anną Traut-Seligą w roli głównej. Będzie bardzo ciekawie, obiecuję, byłem tam własnocielnie :)
Trzymajcie się w tym tygodniu!
Trwa ładowanie...