Pierwsze dni w kryzysie
Pierwsze dni w kryzysie
Najpierw śpisz u znajomych – jeszcze masz nadzieję, że to tylko chwilowe. Potem kilka nocy na dworcu. Ze wstydu, z niedowierzania, że to naprawdę się stało. Że jesteś na ulicy.
Trzeba czasu, żeby przekonać kobietę, że noclegownia to nie porażka, ale szansa. Że tam jest ciepło i bezpieczniej niż na ławce na Dworcu Wschodnim. Że warto się przełamać.
Dziś przyszła do nas kobieta dokładnie w tym momencie. Nieuczciwy pracodawca nie wypłacił zaległych pensji. Na kolejne wynagrodzenie wszedł komornik. Rozstanie z partnerem. I domino się posypało.
Wchodzi i widzi salę pełną kobiet. Nie są agresywne, brudne ani pijane – tak, jak się obawiała. Parzą sobie herbatę, rozmawiają, śmieją się. Przekonuje się, że jadąc z nimi dziś na noclegownię, nie musi się bać – dostanie wsparcie, nie będzie sama.
Zmarznięta robi sobie ciepłą herbatę, siada przed ekranem. Panie zaczynają oglądać film – tak wygląda u nas śniadanie. W spokoju, w cieple, wśród ludzi, którzy rozumieją.
To nie jest odległa historia. To się dzieje tu i teraz. Bezdomność nie zawsze zaczyna się od uzależnień czy „złych decyzji” – czasem wystarczy kilka zdarzeń poza kontrolą.
W Fundacji Serce Miasta pomagamy zatrzymać to domino. Możesz pomóc i Ty.
Udostępnij ten post. Pomóż nam docierać do tych, którzy najbardziej tego potrzebują.
#MiastoSpołeczneWarszawa #SerceMiasta #PomocKobietom #Bezdomność #KażdyZasługujeNaSzansę
Trwa ładowanie...