Szwedzka monarchia, nielegalni imigranci i jak podać gościom jedzenie, które powie im kim jesteś

Obrazek posta

Czy wspominałam, że jestem antyrojalistką (choć owszem, też zachwycałam się "The Crown"), ale w moich czasach bycia dyplomatką miałam stresującą przyjemność spotkania króla i królowej Szwecji na proszonej kolacji? Miałam dziwną fryzurę i problem z tym, żeby każde szwedzkie zdanie wypowiedziane do królowej konstruuować tak, by nie zwracać się do niej "du" (tak jak po angielsku, po szwedzku zawsze i do wszystkich mówisz na ty) tylko pamiętać o konstrukcji z "ni" (nieużywana już dziś forma pan/pani, słowo "ni" to obecnie tylko zaimek "wy", "was" i można oszaleć mówiąc w ten sposób)? W 22 odcinku Morza możliwości opowiadam także o tym i załączam tu na dowód zdjęcie (dziwaczne, jak to zwykle bywa z takimi zdjęciami), ale odcinek ten tak naprawdę jest ZNACZNIE CIEKAWSZY i jest w nim wiele innych ważniejszych rzeczy. Między innymi opowieść o wyjątkowej książce, która burzy spokój Szwecji i budzi nową świadomość klasową. A także o kodach społecznych tak mocno ukrytych i tak wszechobecnych, że fakt, iż podasz gościom danie dwuskładnikowe może sprawić, iż zostaniesz uznany za osobę o niezbyt ciekawej .... tożsamości (sic!). Poniżej trochę bardziej profesjonalny opis treści NOWEGO MORZA MOŻLIWOŚCI

Szwedzka monarchia, nielegalni imigranci i jak podać gościom jedzenie, które powie im kim jesteś

Patroni Morza możliwości zażyczyli sobie opowieści o szwedzkiej monarchii, więc ją Wam serwuję, a że sama jestem antyrojalistką będzie trochę o skandalach, ale i o tym, że 65 procent Szwedów chce mieć króla i królową, i się swoich monarchów nie czepia. Pomimo tego, że Szwecja słynie z egalitaryzmu. Będzie też o tym, jak spotkałam króla i królową, i jaką gafę popełniłam w rozmowie.

A jak wygląda subtelny wpływ szwedzkiej monarchii na sposób myślenia zwykłych Szwedów o proszonych kolacjach i obiadach? Nie uwierzycie, ale podana gościom wegetariańska lasagne to ukryty list pełen informacji o Was samych. Trzeba długo żyć w Szwecji, żeby zrozumieć te ukryte kody, albo uważnie czytać szwedzką prasę.

Dlaczego rosyjska, antyputinowska dziennikarka napisała najważniejszy szwedzki reportaż od lat? I czy Liza Alexandrowa Zorina ma rację twierdząc, że na szwedzkich budowach pracują dziś liczni robotnicy „pańszczyźniani”? Jak wygląda świat pracowników nielegalnych? Oraz czego możemy się nauczyć od imigrantki, która mieszka w Szwecji kilka lat, ma za nic uprzedzenia, z którymi sama się spotyka i porusza szwedzkie serca. I jak to wszystko się ma do polskiego buntu pisarzy?

NOWY ODCINEK ZNAJDZIESZ TU https://open.spotify.com/episode/1sttvLIKP6AxNekQWY2tYc

Zobacz również

Radykalna empatia, boscy imigranci i szkielety w szafie
Wieszczka narodowa, socjaldemokratyczna i ekologiczna
Duchowe ogrodnictwo, fala przemocy i fala spokoju

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...