„Choć nie znalazłem żadnego ginącego gatunku, czy innego rzadkiego okazu, to i tak satysfakcja była taka jakbym conajmniej sfotografował bizona. Przed moim obiektywem znalazła się wiewiórka pospolita. Cicha, zwinna i cholernie szybka. Z moim manualnym 200 milimetrowym obiektywem nie było to łatwe zadanie ale za to satysfakcja większa. Zrobiłem to jak stary wyga – manualnie. Zupełnie tak jak Indianie swoje canoe, a Eskimosi swoje sanie. Prawdziwy old school. Tak się to robi.”
To cytat z artykułu na mojej stronie internetowej. Bo oprócz robienia filmów, czasem tez coś napiszę, a że film o wiewiórce był niemy, to artykuł bardziej bogaty :)
Zapraszam!
Trwa ładowanie...