Tree of life

Obrazek posta

Mieszkanie mojej mamy mieści się na Starym Mieście w Warszawie, zaraz przy kamiennych schodkach. Z okien widać Wisłę. To skromne 36 metrów kwadratowych, w których niegdyś mieszkało sporo osób. Moja prababcia, szwaczka księżnej Czartoryskiej, dzięki której to mieszkanie znalazło się w naszej rodzinie. Mąż prababci, potem córki- Janina i Wanda, jeszcze później ich wnuczki - Małgorzata i Barbara. A jeszcze później mąż Małgorzaty, jej syn, córka (ja) i szorstkowłosy jamnik. 

Kilka lat po śmierci mamy musieliśmy z bratem sprzątnąć jej piwnicę. Znaleźliśmy wiele skarbów, książek, starych nagrań. Całą masę rzeczy niepotrzebnych, ale gdy dokopaliśmy się do najgłębszych obszarów piwnicy zobaczyliśmy to - ponad 80-letni blok papieru, w skórzanej okładce. Najprawdopodobniej należał do mojego pradziadka, albo prababci. Pachniał wilgocią a na stronach widniały zacieki. 

Zabrałam blok do domu, osuszyłam, i na pierwszej stronie narysowałam obrys drzewa. Spodobało mi się to jak inaczej papier reaguje na grafit w ołówku, jak plamy i zacieki inspirują mnie w swojej niedoskonałości. Gdy zaczęłam wchodzić w szczegóły poczułam, że rysuję coś więcej. Na tej stronie nie ma tylko mnie, jest też moja mama, jej doświadczenia, jest moja babcia, jej siostra z marzeniami by zwiedzać świat. Każdy centymetr tej kartki zaczął nie do nich przybliżać. Poczułam, że jest jest idealna przestrzeń by opisać własną historię.

Drzewo składa się z książek, które budują je ku górze niczym schody. To wszystkie nauki, które wyciągnęłam z życia do tej pory. To moja chęć odkrywania siebie i korzystania z porażek. Złamanie w środku to choroba i śmierć mamy, która najsilniej wpłynęła na moje życie. TO moment, w którym zrozumiałam co jest w życiu ważniejsze, kim chcę się otaczać i na co powinnam poświęcać czas, którego mamy tak niewiele. 

To też początek mojej drogi z ilustracją. Tamta niezwykle trudna chwila stała się punktem wyjściowym, do tego czym zajmuję się do dzisiejszego dnia. To wtedy zaczęłam traktować ilustrację jako autoterapię i wtedy inni ludzie zaczęli na to reagować. Dzielić się ze mną swoimi doświadczeniami i sprawiać, że poczułam się zrozumiana, usłyszana.

Wtedy też postanowiłam zająć się tworzeniem ilustracji do tych, którzy nie potrafią wyrazić słowami swoich emocji. Dla tych, którzy potrzebują spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy, docenić siebie, swoją przeszłość, zobaczyć, że nawet ciężkie chwile potrafią być inspiracją do czegoś pięknego.

Mam nadzieję, że zawsze będę mogła się tym zajmować. Cieszę się i jestem Wam niezwykle wdzięczna, że pomagacie mi spełniać swoje marzenia.

 

Print tej ilustracji o wymiarze 40x60cm jest już dostępny na moim etsy. A z kodem: JACZI39 kupicie go ze zniżką 39% :). Promocja trwa do końca sierpnia :).

 

https://www.etsy.com/pl/listing/4342603006/drzewo-ycia-druk-40-x-60-cm

 

drzewo Ilustracjapersonalna moja historia Ilustracja ksiazki

Zobacz również

co się dzieje za kulisami
Moje prace na wystawie ARTSHOW!
Historie, które nosimy. Jak wyglądałaby Twoja historia w ilustracji?

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...