Gry ze smakiem
Progi wsparcia
To 5 zł, które czuje, że dobrze spożytkuje i sobie ciepłą zupkę chińską ugotuje, a i na jakiś smaczny dodatek zostanie, bo to szybkie i proste danie.
Dziękuję za wsparcie i choć może wydawać się niewiele to jednak ziarnko do ziarnka i uzbiera się na jakieś fajne sprawdzone danie.
Jak dycha w kieszeni to się człowiek nie leni. Szybko leci na zakupy, by ugotować sobie miseczkę domowej zupy.
Naprawdę z całego serca dziękuję za datek i zapewniam, że nie zostanie zmarnowany.
W tej kwocie dziś już można zrobić naprawdę coś dobrego, przykładowo spaghetti lub pizzę z dodatkami.
Jednocześnie jako podziękowanie Twój nik/imię pojawi się w opisie pod moimi filmikami.
Co może zyskać wpłacający? Twój nik/imię pojawi się w opisie pod moimi filmikami oraz w napisach końcowych.
Dziś tylko tyle mogę obiecać i zagwarantować.
Wiadomo, że w kuchni bardzo ważne są narzędzia „pracy” a tego nigdy nie za wiele, bo wszystko się psuje lub zużywa.
Co zyskasz jako wspierający?
Tak jak w poprzednim progu zapewniam, że Twój nik/imię pojawi się w opisie pod moimi filmikami oraz w napisach końcowych.
Dodatkowo w serii „Chwalisz się czy żalisz?” wspomnę o osobach, które skusił się na ten próg.
Kup wsparcie na prezent!
Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Gry ze smakiem w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyCzym są "Gry ze smakiem"?
To mój kanał na YouTube, na którym chce się podzielić prostymi przepisami z gotowania.
Nie jestem osobą związaną ze światem kulinarnym czy grami i to wszystko, co pojawia się na moim kanale, wymaga poświecenia oraz samozaparcia.
Czasem coś przychodzi z łatwością oraz szybko czegoś można się nauczyć, jednak nie zawsze człowiek ma czas i właśnie dla tego na kanale postaram się dodawać przetestowane przepisy, które mi i moim bliskim zasmakowały.
Gry to druga moja pasja i ciężko to wszystko pogodzić tak jak bym chciał.
Już za dzieciaka chodziłem do salonu z automatami i zerkałem przez ramię jak grają chłopaki z osiedla.
Kiedy dostałem jakieś kieszonkowe, to często sam próbowałem własnych sił zagrać.
Nigdy nie miałem własnej konsoli czy komputera i kiedy mój kuzyn dostał Commodore 64, czasem wpadałem by pograć.
Kiedy sam poszedłem do pierwszej pracy udało się odłożyć trochę grosza na moją pierwszą konsolę, Game Boy i tak powróciłem do pasji z grami.
Gotowanie było ze mną od podstawówki i już w szkole na zajęciach ZPT (Zajęcia praktyczno-techniczne) bardzo lubiłem robić klasyczną sałatkę z groszkiem, marchewką, ogórkiem, jajkiem oraz majonezem.
Kiedy przyszedł czas wyboru szkoły, oczywiście bardzo chciałem iść do szkoły kulinarnej.
Jak się okazało życie czasem płata figle i wybór szkoły został podyktowany innymi aspektami, a nie pasją.
Przyszedł czas kiedy trzeba było zakasać rękawy i ponownie wejść do kuchni, by zrobić coś do jedzenia sobie oraz domownikom.
Z roku na rok przynosiło mi to większą radość i postanowiłem właśnie pielęgnować swoją pasję.
Pozdrawiam wszystkich i pewnie niedługo rozwinę tu opis o sobie i nie tylko.
Najnowsi Patroni
Ryzyko
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.