Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Zwierzakowe Wzgórze w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyParę lat temu połączyła nas miłość do zwierzaków. Jak tylko zamieszkaliśmy w swoim mieszkaniu, postanowiliśmy przygarnąć na tymczas jakiegoś psiaka :) To było dla nas kompletnie oczywiste, żadne z nas nie miało na ten temat wątpliwości. Tak też trafiliśmy na ogłoszenie z prośbą o DT dla dwóch psów - Marlenki i Rico, szczeniaków wyrzuconych do lasu. Od razu uznaliśmy, że chcemy wziąć oba psiaki. No bo jak to tak, tylko jednego? Rodzeństwo rozdzielać? Pani z fundacji była zdziwiona :)
Wtedy jeszcze nie spodziewaliśmy się, że przyszli rodzice Rico staną się naszymi przyjaciółmi, a dwa szczeniaki to wcale nie dużo...
Od tamtego czasu minęło już 2,5 roku, a my „na liczniku” mamy już ponad 70 zwierzaków, które były u nas na tymczasie i znalazły domki. Po 70 pogubiliśmy się w obliczeniach ;)
Nasz rekord w ilości psiaków to 11 jednocześnie. Na początku 2019 roku mieliśmy na tymczasie 7 szczeniąt i trzy dorosłe psy + nasz Gryzak. 🙈 Aha, no i jeszcze kot!
A przy tym wszystkim oczywiście normalnie chodzimy do pracy ;)
Jesteśmy chyba dosyć nietypowi jak na DT, bo nie tylko opiekujemy się zwierzakami ale też piszemy ogłoszenia adopcyjne, aktywnie szukamy domów stałych (i często do nich rozwozimy), pomagamy w zbiórkach funduszy. I nieskromnie mówiąc - zdaje się że dobrze nam to wychodzi 😇 Psiaki, nawet te mniej adopcyjne, znajdują domki dosyć szybko - zazwyczaj maksymalnie są u nas miesiąc.
Wyjątkiem był Ptyś, niewidomy cukrzyk który zamieszkał z nami końcem 2019 roku. Było to dla nas duże wyzwanie! Musieliśmy mierzyć mu cukier parę razy dziennie, podawać zastrzyki, ustabilizować cukrzycę. Psiak miał też problemy z agresją. W lutym 2020 Słodziak przeszedł operację usunięcia powikłanej zaćmy i odzyskał wzrok! Długo szukaliśmy dla niego domu stałego, ale ciągle coś było nie tak, rodziny rezygnowały, miały miejsce różne zdarzenia losowe uniemożliwiające adopcję. W maju tego roku znalazła się rodzina idealna, mieszkająca 700 km od Lublina. Zrobiliśmy wtedy zbiórkę na transport Ptysia do nowego domu. Dzień przed wyjazdem rodzina zrezygnowała. Doszliśmy wtedy do wniosku, że ilość nieudanych adopcji jest zbyt duża i wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że Ptyś powinien z nami zostać na zawsze. Tak też się stało :) Od tego czasu Ptyś jest już naszym "stałym" synkiem. Dosyć kosztownym i wymagającym, ale bardzo go kochamy. ❤️
Każdego tymczasika traktujemy na równi z naszymi psami, każdy jest dla nas tak samo ważny. Wszystkie psiaki jedzą dobre karmy, fajne i zdrowe smakołyki, zabieramy wszystkich na wycieczki :) Nie wyobrażamy sobie, by traktować gorzej psiaka, który jest u nas tymczasowo. Nie moglibyśmy dawać tymczasom gorszej karmy, czy poświęcać mniej czasu.
W razie potrzeby i możliwości, leczymy zwierzaki w domu - podajemy kroplówki, robimy zastrzyki i mamy nocne dyżury przy ciężej chorych zwierzakach.
Zazwyczaj współpracujemy z fundacjami, które finansują leczenie psiaków. Nie zmienia to jednak faktu, że w związku z naszą działalnością ponosimy sporo kosztów dodatkowych, przede wszystkim przy szczeniakach zużywamy bardzo dużo: ręczników papierowych, chusteczek nawilżanych, środków do dezynfekcji, środków do codziennego prania zasikanych rzeczy i prąąądu ;) Nie wspominamy już nawet o zniszczeniach, których przez parę lat nazbierało się całkiem sporo - obgryzione ściany, obsikane, odchodzące listwy przypodłogowe, zjedzony stos ładowarek, ubrań, drogich książek i zasilaczy, zadrapana lodówka i szafki kuchenne, zasikana (i zniszczona) drukarka, zasikany 1000 razy materac i kanapa oraz samochód.. ;))
Niczego nie żałujemy! Decydując się na bycie DT byliśmy tego wszystkiego świadomi. Kochamy pomagać i uwielbiamy moment, gdy psiak trafia do nowej rodziny i rozpoczyna nowe, spokojne życie.
Nasze życie kręci się wokół pomocy zwierzakom, mamy głowy pełne pomysłów i chcielibyśmy móc je realizować - pomagać szybciej i efektywniej oraz zapewnić naszym tymczasom jeszcze lepsze warunki.
Nie ukrywamy, że przydałaby się do tego Wasza pomoc :) Jeżeli podoba Wam się to, co robimy i zechcielibyście nas wesprzeć - będziemy wdzięczni! Zwiększy to nasze możliwości :)
Nasze "marzenia" to na przykład:
- Porządna, duża i nieprzemakalna mata do samochodu. Całe auto jest zakłaczone i średnio raz w miesiącu ktoś wymiotuje lub sika na fotel. Zbieramy się do kupienia porządnej maty od daaawna, ale jakoś tak zawsze są ważniejsze wydatki...
- Chwytak do łapania psów (Bardzo często podróżujemy po Polsce i niemal zawsze spotykamy na drodze jakieś zagubione, wystraszone, często powypadkowe psiaki. W bagażniku zawsze na wszelki wypadek wozimy smycze, obroże i smakołyki na przekupstwo, ale tylko raz udało nam się złapać psiaka :( Większość z nich boi się człowieka, trzyma dystans i ucieka. Chwytak na pewno by nam pomógł!)
- Czytnik czipów (Łączy się z punktem powyżej, no i generalnie - jest to bardzo przydatne, pomocne narzędzie. Mieliśmy sporo sytuacji gdy sprawdzenie czipa było konieczne, a kliniki były daleko lub zamknięte.)
- Duża klatka kennelowa. Mamy jedynie małą klatkę naszego Gryzaka, niestety żaden większy psiak się do niej nie zmieści :(
- Chcielibyśmy kupić zapas tabletek na odrobaczenie ;) Każdy tymczas który u nas przebywa musi zostać odrobaczony minimum 2 razy. Nasi chłopcy - Ptyś i Gryzak również muszą być dosyć często odrobaczani, bo mają stały kontakt ze szczenięcymi robalami. Tabletki Drontal ("nasze" ulubione) są w internecie o wieele tańsze niż w przychodniach - no i oszczędzamy też czas :)
I inne, fajne i pomocne rzeczy!
Będziemy bardzo wdzięczni za każde wsparcie ❤️❤️
Wesprzyj działalność Autora Zwierzakowe Wzgórze już teraz!
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.