Progi wsparcia
Kup wsparcie na prezent!
Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Łukasz Kielin / Fundacja Moyo4children w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyWitam Cię!
Podczas swojego pierwszego pobytu w Kenijskim Domu Dziecka przeżyłem swoisty chrzest: otrzymałem od miejscowych imię Matheka- Ten który nieustannie się uśmiecha.
Tak więc poprawiam się: witam Cię z Wielkim uśmiechem na Patronite! =)
Przede wszystkim chcę Ci opowiedzieć trochę o sobie oraz o tym, czym się zajmuję i co mam w planach.
Łukasz Kielin - to ja. Z dorobkiem dwudziestu pięciu lat życia na karku. Na chwile obecną (to znaczy przed planowanym powrotem do Kenii) pracuję jako kierownik w Taterniku - sklepie górskim w Poznaniu. Zanim trafiłem do Taternika, pracowałem w Bieszczadach w Schronisku pod Małą Rawką - posiedziałem sobie tam rok. Poza tym miałem przyjemność pomagać dzieciom z niepełnosprawnością umysłową jako wolontariusz, być opiekunem dla dzieci, jak również pomagać w bibliotece dla niewidomych. Na przestrzeni lat stwierdziłem, że w byciu dla innych kryje się wielka radość.
To powyżej to taki zarys mojej osoby - portret lekką ręką robiony. Takie wprowadzenie do mojego świata.
W tym filmie możesz się ze mną zaznajomić. Takie spotkanie twarzą w twarz:
To, co mnie przygnało na Patronite, to moja praca jako wolontariusz w Fundacji Moyo4children.
Na przełomie marca i kwietnia 2018 r. pojechałem do Domu Dziecka w Kenii. Spędziłem tam równe 40 dni. Czym to zaowocowało? Cóż, poza mentalnym zaadoptowaniem ponad 35 dzieciaków z Kenii to:
- Od powrotu działam aktywnie w Polsce szukając środków na funkcjonowanie Domu Dziecka w Kenijskiej wiosce Kathonzweni.
- Urządziłem wystawę zdjęć autorskiego projektu Camera4Moyo w którym to podopieczni Fundacji fotografowali swoją codzienność.
- Nawiązałem współpracę ze szkołą podstawową nr 70, imienia Mikołaja Kopernika w Poznaniu.
- Uczestniczę w Festiwalu SlotArt jako ten, co opowiada o tym, jak jest w Kenii i czym jest świadomy wolontariat.
- Zdarza mi się już brać udział w audycjach radiowych jako przedstawiciel Fundacji.
- Stworzyłem stronę na Facebooku Książka4MOYO, gdzie cały dochód z dobrowolnych darowizn w zamian na książkę trafia na konto Fundacji.
Teraz planuję wyjazd na 6 miesięcy
do Kenii, aby na miejscu pomagać
Dzieciom Fundacji.
Planuję wyjechać w marcu 2020.
W tym celu założyłem Patronite.
No dobrze... Ale czym zajmuje się wolontariusz? Dlaczego pokonuje on/ona (w linii prostej od łóżka w Polsce do łóżka w Kenii) 6326 km? Jakie są codzienne obowiązki i czym ja będę się tak w ogóle zajmować? Na te pytania oraz na kilka innych odpowiadam w filmie poniżej:
Zachęcam Cię zatem do refleksji na temat wolontariatu.
Zachęcam Cię do wsparcia mojego wyjazdu.
Może i jest to truizm, ale bez Twojej pomocy nie będę w stanie wyjechać.
Zachęcam Cię do pomocy innym!
Łukasz Kielin,
a w Kenii
Matheka
Cele
- 1 000 zł miesięcznie
- 1 000 zł brakuje
Niestety z racji na obecną sytuację pandemii na świecie byłem zmuszony przełożyć mój wyjazd. Nie wiem na ile szybko uda mi się podjąć mój projekt na powrót. Przy jakiejkolwiek stabilizacji tej nieciekawej dla nas wszystkich sytuacji podejmę to do czego się zobowiązałem.
Życzę Wam wytrwałości, cierpliwości, szczęścia i zdrowia w tych niełatwych czasach.
Łukasz Kielin
Moi drodzy,
ten cel to kropla która poprzedza rozkwit. Przygotuje grunt i orzeźwi otoczenie...
Ładnie i poetycko już było, więc przyszła pora na konkrety =)
1000 zł miesięcznie to kwota, za którą jestem w stanie wyjechać do Kenii oraz w niej zamieszkać (dokładnie to w Domu Dziecka w Kathonzweni). Pieniądze od Patronów zamierzam przeznaczyć na:
- bilet lotniczy,
- wizę,
- wyżywienie mojej osoby w Kenii,
- opłaty związane z miejscowym internetem (chcę na YouTube wstawiać filmy z życia wolontariusza Fundacji),
- opłacenie własnych codziennych potrzeb (transport, pranie, symboliczna opłata za nocleg, itd),
- wszystkie podstawowe wydatki na pół roku życia w Kenijskiej wiosce (mydło i powidło),
- wszystkie wydatki jakie są potrzebne przed wyjazdem (np. powtórzenie niektórych szczepień),
- kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy (KPP) oraz zakup torby medycznej z odpowiednim wyposażeniem (w tej materii liczę na pomoc wiceprezesa fundacji - doktora nauk medycznych).
W kolejnych celach wymienię to, co zamierzam realizować, jeżeli uda mi się zebrać więcej pieniędzy (a to istotne, gdyż na to liczę... Skoro już wyjadę, to chcę zrobić ile tylko zdołam!).
- 2 500 zł miesięcznie
- 2 500 zł brakuje
Niestety z racji na obecną sytuację pandemii na świecie byłem zmuszony przełożyć mój wyjazd. Nie wiem na ile szybko uda mi się podjąć mój projekt na powrót. Przy jakiejkolwiek stabilizacji tej nieciekawej dla nas wszystkich sytuacji podejmę to do czego się zobowiązałem.
Życzę Wam wytrwałości, cierpliwości, szczęścia i zdrowia w tych niełatwych czasach.
Łukasz Kielin
Pierwszy cel to zapewnienie środków na sam wyjazd, rzeczy które muszę ogarnąć przed wyjazdem oraz na zamieszkanie w Kenii.
Ten cel natomiast to kwota 1500 zł, którą miałbym dodatkowo do wykorzystania na miejscu. Miałbym fundusze na materialne wsparcie domu dziecka na miejscu, przy nie obciążaniu i tak już wątłego konta Fundacji. Mówię tu o takich działaniach jak:
- remonty,
- drobne naprawy,
- zakup żarówek gdy te się uszkodzą,
- zakup nowej pary klapek dzieciakowi, który wyrósł już ze starych,
- opłacenie długu w aptece za leki które są dla dzieci brane na "krechę",
- zakup drewna na zbudowanie szafek, półek, skrzynek na ubrania itd,
- uzupełnienie proszku do prania gdy ów się kończy,
- możliwość ewentualnego opłacenia pobytu dziecka w szpitalu (oby to nie było potrzebne),
- okolicznościowe urozmaicenie posiłków dzieci (gdy np. któreś będzie miało urodziny).
Generalnie można wymieniać i wymieniać. Mówiąc najprościej: ten cel to możliwość działania.
- 4 000 zł miesięcznie
- 4 000 zł brakuje
Niestety z racji na obecną sytuację pandemii na świecie byłem zmuszony przełożyć mój wyjazd. Nie wiem na ile szybko uda mi się podjąć mój projekt na powrót. Przy jakiejkolwiek stabilizacji tej nieciekawej dla nas wszystkich sytuacji podejmę to do czego się zobowiązałem.
Życzę Wam wytrwałości, cierpliwości, szczęścia i zdrowia w tych niełatwych czasach.
Łukasz Kielin
Ktoś mądry rzekł mi kiedyś, że trzeba stawiać cel wysoko i daleko, aby po dotarciu doń ustawić go jeszcze dalej.
Jeżeli uda mi się uzbierać miesięczne wsparcie w wysokości 4000 zł, to zamierzam być Wolontariuszem na 100%.
Już tłumaczę, co przez to rozumiem.
Po pierwsze będę mógł, będą w Kenii jeszcze więcej zdziałać. Takie pewne zaplecze finansowe. To spokój ducha który nie martwi się co chwila o pieniądze.
Po drugie zadałem sobie pytanie, co zrobię, kiedy wrócę z Kenii. Mając pełno materiałów wizualnych, historii, będąc pełnym wspomnień i chęci do działania, chciałbym to jak najlepiej wykorzystać.
Najchętniej pracowałbym jako wolontariusz na "pełen etat"! Mieć czas na organizowanie spotkań i dzielenia się doświadczeniem z ludźmi (szczególnie młodymi, np. w liceach), to by było coś. Prowadzić rzetelnie dalej YouTube i Instagrama. Kontaktować i spotykać się z ludźmi i firmami skłonnymi do wspierania Fundacji... Mieć możliwość częstych powrotów do Kenii.
Jeżeli, moi Drodzy, uda mi się zbliżyć gdzieś do tego progu (a przekroczyć go to już w ogóle!) zamierzam na ile potrafię i będę wstanie dalej działać z Waszą pomocą na rzecz fundacji! Po powrocie będę rozmawiał z Wami o tym jak wykorzystywane będą te pieniądze. Mam nadzieję, że po pół roku stworzy się duża społeczność "MOYO" która poprzez wsparcie mentalne oraz wsparcie własnymi dłońmi będzie z nami Tworzyć Fundację i Dom dziecka =)
Najnowsi Patroni
Ryzyko
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.