Piotr Czaban

Wywózki przeplatane przyjmowaniem wniosków o ochronę w Polsce. Do tego dramat przy murze niedaleko granicy z Białorusią. A aktywiści wyręczają państwo w transportowaniu cudzoziemców do ośrodków.

Raport z pogranicza i z ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej.

Po wyjściu z lasu, traktowani godnie ludzie odzyskują godność. Dwa dni temu uratowani przez POPH – Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne i zaprzyjaźnionych z nami aktywistów. W procedurze. Po piekle pogranicza, którego nie zapomną.

Rodzina syryjskich uchodźców trafi do ośrodka dla cudzoziemców. Straż Graniczna przyjęła wniosek o udzielenie ochrony w Polsce.

Anna Michalska ze Straży Granicznej i Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej. Co ich łączy, a co dzieli?

- Nie wolno nam zapominać o praworządności czyli przestrzeganiu prawa, do czego maja prawo również migranci - mówi publicznie Janina Ochojska. Została wybrana do Parlamentu Europejskiego jako bezpartyjna kandydatka z rekomendacji Platformy Obywatelskiej. Z tej samej partii wywodzi się obecny premier Donald Tusk, który zgadza się na łamanie praw człowieka na pograniczu polsko-białoruskim. Również Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej, który skłamał, bo powiedział, że w Polsce nie pushbacków.

Jako jedna z pierwszych ratowała ludzi na pograniczu polsko-białoruskim. Szuka zaginionych. Odnajduje zmarłych. Obsługuje alarmowy numer Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego. Jest też moją przyjaciółką. Katarzyna Mazurkiewicz-Bylok na wykładzie w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku opowiedziała swoją historię i przekazała aktualne informacje o tym, co dzieje się na zielonej granicy.

Syryjczyk, który jak twierdzi, 1 kwietnia tego roku został postrzelony przez polskich funkcjonariuszy, a potem wyrzucony na Białoruś dzisiaj otrzymał humanitarną pomoc od Człowieka Lasu z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego.

- Dobrze, że w końcu ktoś z nami rozmawia - słyszeliśmy od mieszkańców pogranicza. Spotykaliśmy się z nimi nie tylko w świetlicach, ale też tam, gdzie widzieli cudzoziemców, wędrujących przez ich wieś.

Nie wiedzieli, czy przeżyją. Po dwóch wywózkach na Białoruś zostali uratowani przez aktywistów. Straż Graniczna w końcu przyjęła ich wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce

To było inne spotkanie od wszystkich, które mieliśmy do tej pory. To w Usnarzu Górnym symbolicznie rozpoczęły się kryzys humanitarny, migracyjny i zbrodnia na pograniczu polsko-białoruskim.

Emocji nie brakowało, tak jak i różnicy zdań w sprawie kryzysu humanitarnego na pograniczu polsko-białoruskim. Jedni mieszkańcy wychodzili na spacer z prowiantem, by dzielić się tym z cudzoziemcami, inni woleli wzywać Straż Graniczną. Czy wiedzieli, co dalej działo się z migrantami i cudzoziemcami? Skąd i dlaczego uciekają? I dlaczego niektórzy miejscowi się ich boją? Między innymi o tym rozmawialiśmy w świetlicy wiejskiej w Wojnówce w gminie Dubicze Cerkiewne.