Małgorzata Serafin

2024 żegnam Cię bez żalu. Nie tak się umawialiśmy...

12 miesiąc roku, ostatni, ale udaję, że nie, żeby nie daj panie boszeee nie wpaść na pomysł, żeby go podsumować...

Listopad. Miesiąc kiedy już nie da się dłużej udawać, że może jesień i zima nie nadejdą i że to szare gówno za oknem jest chwilowe...

W listopadzie wszystko w ładzie...

Pogoda piękna, a to jednak październik. Coraz szybciej coraz ciemniej i zmiana czasu, która od 40 niemal lat jest dla mnie jak strzał w mordę.

Październik sponsorowała literka O i literka P. ODWOŁYWANIE i PRZEKŁADANIE.

Nic strasznego mnie we wrześniu nie spotkało. A to już coś. Doceniam. Na tle kilku ostatnich był to dla mojej głowy miesiac bardzo spokojny. Oprócz poniedziałków. W poniedziałki mam terapię...

Wrzesień. Wrzesień. Miesiąc uniesień...

Koniec wakacji...

Sierpień pachnie inaczej niż lipiec...

Skończył się lipiec, zaczyna się sierpień...

Czy można napisać o miesiącu, że się go po prostu przetrwało?