Po kilku latach codziennego użytkowania nadszedł czas na serwis oraz modernizację napędu jaki zamontowany mam w swoim miejskim przecinaku. Scott SUB 10, bo o nim mowa, fabrycznie został wyposażony w 8 biegową piastę Alfine, która jest świetnym bezobsługowym rozwiązaniem dla osób wykorzystujących rower jako codzienny środek lokomocji (o czym szerzej pisałem tu i tu). Niemniej 6 tys. km zrobionych przeze mnie, oraz bliżej nieokreślony dystans przejechany przez poprzedniego właściciela (Scott’a nabyłem „z drugiej ręki”) odznaczył na nim „ząb czasu”, co dokładniej widać właśnie po 20 zębach tylnej koronki, którą będę wymieniał. Pomimo regularnej zmiany łańcuchów, czyszczenia i smarowania napędu przejechane kilometry oraz ciężkie warunki (rower użytkowany przez cały rok, niezależnie od pogody) zrobiły swoje.