Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Karolina Sulej w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyPiszę, mówię, tworzę, pomagam, działam, np. w Fundacji Kraina. Znacie mnie może z takich książek, jak „Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady”, „Historie osobiste. O ludziach i rzeczach w czasie wojny”, „Wszyscy jesteśmy dziwni. Opowieści z Coney Island”, „Modni. Od Arkadiusa do Zienia” , „Ciałaczki”
Z mikrofonem, bo gadanie to mój żywioł. Pamiętacie jeszcze “Cappucino z książką” albo „Barłóg literacki”…? No i podcasty. Sporo mnie tam. Do tej pory nagrałam dwie autorskie serie “Garderobiana” i “Ubrani”. Mam też na koncie współudział w popełnieniu audioserialu reporterskiego o Arkadiusie „Supernowa” - otrzymał nagrodę Grand Prix im. Ireneusza Majki dla najlepszego podcastu roku 2022.
Porywam się również na takie przedsięwzięcia, jak gry komputerowe i jestem współtwórczynią „Wanderlust” ‒ książki-gry komputerowej o podróżowaniu. Od ponad roku pracuję też nad nową grą dla studia Different Tales. Będę raportować!
Aktualnie przykładam także rękę do realizacji filmu o Centrum Pomocy Mokotów oraz pracuję nad wystawą dla Muzeum Powstania Warszawskiego. No tak mam - wszystko wszędzie na raz.
To tylko niektóre tzw. fakty…Jeszcze bardziej o sobie?
Poszukuję przygód w archiwum, w terenie i na oceanie. Jestem położną dla osobistych historii i wieczną Anią z Zielonego Wzgórza. Nie lubię baniek, klubów, szuflad, od lat jestem swoja własna.
W moim świecie nie ma autorytarnych norm i definicji normalności, a jeśli coś jest pomijane, przemilczane, wyśmiewane, odrzucane - na pewno się tym zajmę. Jestem zawsze na tropie przejawów stygmatyzacji, bo wierzę, że można znaleźć słowa, które uzdrowią nienawiść.
Nie boję się trudnych tematów, poszukuję ich wytrwale.
Opowiadam o antropologii mody, cielesności, płci, nienormatywności, o życiu codziennym w czasach wojen i kryzysów. Nazywam siebie reporterką zmysłowego świata – przyglądam się roli przedmiotów, ubrań, rytuałów społecznych i tym, jak wpływają na nasze życie w skali mikro i makro. Nie ma dla mnie historii bez historii i herstorii osobistych.
Piszę i mówię na wiele tematów, z wielu miejsc, na lądzie i… nie tylko. Nie boję się mieszać gatunków literackich i artystycznych. Każda historia ma swoją formę - czasem jest to reportaż, czasem podcast, innym razem wystawa, książka, dokument, a nawet gra komputerowa.
Uważam, że opowiadanie historii dziś może, a nawet powinno być multidyscyplinarne, niezależne, skupione na pomocy ludziom w kryzysie i szukające słów na to, żeby wyobrazić sobie lepszy świat.
Jestem ciekawa każdego człowieka - niezależnie od tego, czy słucham na Coney Island, w byłym obozie zagłady, lokalnym spożywczaku, w szpitalu z ropniakiem opłucnej, a może czytam DM na insta albo wiadomość na FB. Podpisuję się pod słowami Joan Didion: „We Tell Ourselves Stories in Order to Live”
Stąd mój pomysł na Patronite i zaproszenie Was do działania, inspirowania, współtworzenia. Bez Was mnie nie ma. Mocno wierzę we wspólnotę i siłę oddolnych decyzji. Będę zaszczycona, jeśli uznacie, że to co robię jest wartościowe i że warto, bym robiła więcej, lepiej, jeszcze bardziej po swojemu.
Mocno wierzę w to, że razem z Wami uda mi się być bardziej przydatną, lepiej pomagać, bardziej docierać. Razem możemy zmieniać świat - serio. Mówiłam, że jestem Anią z Zielonego Wzgórza.
Wsparcie Patronek i Patronów to patent na niezależność, czas i przestrzeń, na spokój bez oglądania się na koszty, nie tylko te finansowe. To dla mnie sposób, żebym mogła na całego robić to co kocham najbardziej - opowiadać Wam historie.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.