Nazywam się Maciej Kotwica. Fotografią zaraził mnie mój dziadek i tata. Od małego buszowałem w ich ciemni patrząc jak to wszystko działa.
Niestety na wiele lat fotografia zniknęła z mojego życia.
Dopiero gdy urodziły mi się dzieci, kupiłem specjalnie aparat, by uwieczniać rodzinne chwile.
To był Kodak EasyShare Z710. Na tamte czasy to było coś! Matryca 7.1 MP, 10x zoom optyczny.
Normalnie szał!
Okazało się jednak, że zamiast zdjęć rodzinnych, najczęściej popełniam zdjęcia plenerowe.
I tak już zostało.
Po kilku latach zmieniłem Kodaka na Sony DSC-HX200V czyli kolejny kompakt.
Był wygodny i miał sporą matrycę, bo już 18MP. Jednak brak możliwości zmiany obiektywu zaczął doskwierać mi coraz bardziej.
Dlatego po kolejnych kilku latach zakupiłem Olympusa OM-D E-M10 MIII.
Jedno z pierwszych moich zdjęć natury ;)
Matryca m4/3 z 16MP ale za to wymienne szkła :) Fajny, malutki, super ostrzący aparacik. Niestety, był to dobry aparat aby się nauczyć głównych prawd prawdziwej fotografii ale nadal nie wystarczający dla moich potrzeb.
Po wielu tygodniach szukania, sprawdzania i testowania, postanowiłem po raz kolejny zmienić system.
Docelowo został nim Nikon - wół roboczy fotografii artystycznej.
Po wielu testach, postanowiłem zakupić Nikon Z5 razem z obiektywem 24-50 f/3,5-5,6. A potem było już z górki. Posypały się nowe szkła i moje możliwości fotograficzne wrosły diametralnie w porównaniu do poprzednich aparatów.
Pierwszy kadr z Nikona Z5
W tym roku minie już dwadzieścia lat odkąd zacząłem robić zdjęcia "widoczkom".
Postanowiłem więc iż będzie to rok w którym wyjdę do Was z moimi pomysłami oraz moją pasją.
Pokaże Wam mój warsztat, moje miejsca a przede wszystkim to piękno, które nas otacza.
Ponidzie o wschodzie
Z Waszym wsparciem będę mógł odwiedzać miejsca warte uwiecznienia.
Miejsca, które każdy powinien zobaczyć.
