Kochani! Dziękuję, że tu jesteście!
Skoro tu jesteście, zapewne znacie mnie i moją działalność (jeśli jednak nie, to przejdźcie do sekcji o mnie poniżej). Dziś proszę o Wasz mecenat nad moim podkastem. Mam sporo nagranych materiałów wideo z moich online'owych wykładów i transmisji, które chętnie przetworzyłbym na podkasty, żebyście mogli ich słuchać na spacerze, w podróży czy przy codziennych aktywnościach, a może nawet w pracy. Na drugim etapie chciałbym też przygotować wersje audio wpisów na moim blogu. Na trzecim etapie możemy nagrać zupełnie nowe materiały, a Wy jako patroni możecie zgłosić jakie macie zapotrzebowanie.
Wasze wsparcie znaczy bardzo dużo...
Dzięki niemu będę mógł poświęcić trochę (albo nawet trochę więcej) czasu na tworzenie materiału audio, być może zlecić komuś odpowiednie prace, zwiększyć abonament na Spreakerze, być może zakupić dodatkowy sprzęt i oprogramowanie. Wasze 10 złotych wpłacane przez parę miesięcy jest już sporym wsparciem, nie mówiąc już o drugim progu - a więc 33 złotych to np. 1/8 mojego aktualnego abonamentu na hostingu mp3.
Macie możliwość mnie wesprzeć nie tylko finansowo, ale i radą - od 2. progu zaproszę Was do grupy facebookowej dla Patronów - gdzie będziecie mogli mi doradzić co do kolejności tematów podkastów.
No i przede wszystkim - macie moją wielką wdzięczność!
Jeśli mnie jeszcze nie znacie...
Nazywam się Maciej Wielobób. Jestem tatą, mężem oraz nauczycielem medytacji i jogi, autorem 8 książek!
Przekazuję głębię tradycyjnych ścieżek mistycznych w sposób praktyczny, zrozumiały i użyteczny dla współczesnego człowieka, tak by uczestnicy moich wykładów i warsztatów oraz moi czytelnicy mogli uwalniać się od napięcia, doświadczać wewnętrznego spokoju, uczyć się uważności i wykorzystywać pełnię swoich możliwości.
Dane mi było poznać tradycję medytacyjną Indii „od środka” jako nauczyciel-inicjator i uzdrowiciel w tradycyjnych szkołach medytacyjnych i uwielbiam pokazywać konkretne zastosowanie tradycyjnych koncepcji i narzędzi w życiu codziennym każdego z nas.
A wszystko to zaczęło się w 1994 roku. To znaczy ja urodziłem się oczywiście kilkanaście lat wcześniej, ale w 1994 roku pierwszy raz trafiłem na jogę, a przede wszystkim poznałem wiosną tego roku mojego nauczyciela medytacji - Karimbakhsha Witteveena (1921-2019). Karimbakhsh zrobił na mnie niesamowite wrażenie swym wewnętrznym spokojem, swoim "wewnętrznym światłem", pogodzeniem spełnienia zawodowego, rodzinnego i duchowego oraz niesamowitą spójnością etyczną i psychologiczną. Duże wrażenie zrobiło też na mnie nauczane przez niego przesłanie indyjskiego sufizmu uniwersalnego czyli drogi duchowej, którą można podążać wyznając jakąkolwiek religię lub nie wyznając żadnej.
I wtedy właśnie, mimo, że..., a może właśnie dlatego, że przechodziłem nastoletni okres "burzy i naporu", moi rodzice rozwodzili się, ja poszukiwałem sensu, spełnienia, wewnętrznego spokoju, a jednocześnie siły czy mocy, której mi brakowało, zostałem jego uczniem i od tego czasu ponad 26 lat uczyłem się u niego, ale też u jego żony Ratan (1920-2006), szejk-al-maszejka Mahmooda Khana (który dziś po śmierci Karimbakhsha jest moim mentorem i "superwizorem") oraz Sattvy Van Dorssen.
Duchowa ścieżka, ta droga powrotna do siebie, jak mówią sufi, (i mądre przewodnictwo mojego nauczyciela) pomogła mi przezwyciężać różne trudności i wyzwania życia. Pomagała w chwilach, gdy czułem się samotny, zestresowany, niezrozumiany, ośmieszony, przytłoczony. Pomagała w sytuacjach kryzysowych, uczyła przeżywać piękne i trudne chwile, być prawdziwie obecnym z bliskimi, ale i pokonywać trudności w swoim życiu profesjonalnym.
Po wielu latach mojego własnego treningu Karimbakhsh zachęcił mnie najpierw do nauczania medytacji i sufizmu, potem udzielił mi upoważnienia do inicjowania i ordynowania, by wreszcie po kolejnych latach praktyki, w 2013 zakończyć mój okres treningu duchowego i nominować mnie na nauczyciela-przedstawiciela duchowej ścieżki (określanego przez sufich szejkiem lub murszidem). Nominację tę potwierdził też później szejk-al-maszejk Mahmood Khan, patriarcha gudźarackiego klanu maszejków, z którego wywodził się Inayat Khan, jeden z największych mistyków Indii.
Tutaj możesz zobaczyć film, na którym Mahmood Khan wypowiada się o mnie (w opisie filmu jest polski przekład).
Jednocześnie uczyłem się jogi, ukończyłem z niej różne szkolenia nauczycielskie, najcenniejsze doświadczenia jogiczne zdobywając dzięki Srivatsie Ramaswamiemu (który zechciał napisać przedmowy do 2 z moich książek) i A.G. Mohanowi. Skończyłem też studia z pedagogiki specjalnej (specjalizując się w pedagogice terapeutycznej), o mało co nie zrobiłem doktoratu z pedagogiki zdrowia (przewód już był otwarty, ale... to osobna historia), przeszkoliłem się w wielu konwencjonalnych metodach pomocy innym, współprowadziłem program terapii dla osób z nerwicami mówienia... Studiowałem też dogłębnie ajurwedę, filozofię sankhji, psychologię jogi, adwajtawedantę, buddyzm tybetański i inne ścieżki. Liznąłem nawet trochę treningu w zakresie muzyki hindustańskiej...
Dziś zgodnie z wolą moich nauczycieli przekazuję na warsztatach, odosobnieniach (także poza Polską), ale i podczas zajęć ze studentami przesłanie wolności duchowej, osobistej i wolności od napięcia. Być może czujesz się przytłoczona (-y), zmęczona(-y), napięta(-y), może próbujesz sobie poradzić z jakimiś kryzysowymi sytuacjami, może poszukujesz sensu, a może duchowości poza religią lub nie kolidującej z Twoimi przekonaniami religijnymi.
Jeśli tak - skontaktuj się ze mną, nawet jeśli jeszcze nie poznaliśmy się osobiście ani nie czytałaś (czytałeś) moich książek. Z radością doradzę Ci jak zacząć lub jak uporządkować swoją praktykę medytacji albo jak odnaleźć większą głębię w Twojej praktyce medytacji lub jogi, jakimi ścieżkami dalej podążyć.