To co tygrysy lubią najbardziej i to co 'robi robotę', czyli montaż każdego odcinka z gigabajtów surówek i misz maszu dzięków złapanych mikrofonem krawatowym. Nawet się nie próbuję domyśleć jak można skleić 10 minutowy film z kilku godzin materiału filmowego zawartego na kilkudziesięciu plikach (kilkuset?!). Muzyczka, klimat, odpowiednia narracja, transkrypcja, a potem napisy w kilku językach, wyciśnięcie soku pysznego z wcześniejszej pracy operatorów, reżysera i 'reportera'. Jest to zwieńczenie pracy można powiedzieć, bardzo ważna funkcja, kluczowa można by rzec. I tak się składa szczęśliwie, że montażu filmów Miasto Odnowa dokonuje osoba, która bardzo dobrze się na tym zna i robi to profesjonalnie od lat. Oby tak dalej!

Jest to absolutne minimum, żeby założyć stronę internetową. Znalazłem specjalistę, który zrobi podstawową, taką informacyjną wersję strony internetowej, na której zebrane będą jednak wszystkie informacje i materiały dotychczas umieszczane na fanpage'u na Facebooku, na kanale na YouTube, zdjęcia na Instagramie. Miasto Odnowa czuje potrzebę posiadania własnej domeny i strony internetowej. Albo grubo albo wcale. A jest to koszt, który póki co jest gdzieś tam w kolejce - najważniejsze jest samo kręcenie filmów, bo śródmieście Łodzi zdegradowana wiecznie nie będzie xD.

Marzy mi się, a właściwie planuję założyć fundację Miasto Odnowa. W ten sposób będę mógł ubiegać się o dofinansowanie robienia filmów o Łodzi od różnych 'grubych ryb', tzn. firm, korporacji, z funduszy unijnych. Starałem się o pomoc od Urzędu Miasta Łodzi, a dokładnie ubiegałem się o stypendium artystyczne prezydenta miasta (chyba jednak moje filmy nie są stricte artystyczne, fakt) oraz o grant z Łódzkiego Centrum Wydarzeń, ale neither z jednego nor z drugiego nic nie dostałem. Ale zaledwie kilkadziesiąt na kilkaset chętnych osób dostało, z tego co pamiętam. Latem przeszedłem kurs 'Kuźnia Pomysłów' organizowanym przez Urząd Marszałkowski w SkyHub, dostałem bardzo pozytywne wsparcie, moc merytorycznej wiedzy i wielkiego kopa do rozwijania mojego 'start-upa' ;) Zrobię to prędzej czy później, aczkolwiek im szybciej fundacja zostanie założona, tym szybciej będę mógł oficjalnie ubiegać się u darczyńców o wsparcie, będzie można przekazać 1% podatku na fundację, Miasto Odnowa będzie prawnie usankcjonowane (pierwotnie myślałem o założeniu działalności gospodarczej, ale nie generuję przychodu, więc nie miałbym nawet z czego płacić ZUSu :P)

Robiąc pierwszy odcinek rzuciłem się trochę z grabkami na Księżyc, bo uparłem się żeby zrobić napisy w jak największej ilości języków obcych. Stwierdziłem, że skoro angielski i ukraiński znam sam, bliscy znają język niemiecki, znajoma zna rosyjski, to z francuskim, hiszpańskim, chińskim i innymi pójdzie również łatwo. Nic bardziej mylnego. Nawet te napisy, których języki znam (angielski i ukraiński) musiałem dać do sprawdzenia przez osoby wiedzące lepiej (po Polsku się łatwo mądrować, gorzej to potem przetłumaczyć), a napisy w językach 'egzotycznych' (serio, kusiło mnie, żeby zrobić więcej) kosztowały na tyle dużo, że w drugim odcinku ograniczyłem się tylko do języków sąsiadujących z Polską krajów... i angielskim. Trudno wymagać, że ktoś kto studiował kilka lat (uczył się jeszcze dłużej danego języka za pewne) przełoży polską transkrypcję 'for free'. Korzystałem, serio, z najtańszych tłumaczy jakich znalazłem na necie ;) One language - one hundred zlotys mniej więcej za napisy do jednego odcinka.

Wszystkie filmy do tej pory (2 opublikowane, kolejne obecnie montowane, będące w fazie postprodukcji) finansowane są z kieszeni autora/producenta Piotra Bieli (mnie, piszącego ten tekst), który gdyby wiedział, że "to jest taka złożona sprawa, to robienie rzeczy", to by się pewnie dłużej podrapał po głowie ;) A tak na serio, to prawie cała ekipa t.j.: 2 (3) operatorów (jerzu, jakie te ich aparaty są ciężkie!), reżyser (tak, mamy reżysera po szkole, który wszystkiego dopilnowuje), fotosista, operator drona, robią genialną robotę i podarowują swój czas i energię na rzecz Miasto Odnowa całkowicie 'dla Bono', non profit, nieopłatnie czyli. Miasto Odnowa ponosi koszty post produkcyjne inne (takie jak montaż, tłumaczenie napisów), ale też takie prozaiczne jak np. podróż jednego z operatorów z Grudziądza przez Warszawę do Łodzi albo reżysera z Warszawy do Łodzi. Jest tego sporo i tak na prawdę wchodząc do tej rzeki poznaje się ile rzeczy uwarunkowanych jest finansami. Łódź zapłać za każdą złotówkę przyczyniającą się do wincyj filmów o Łodzi :]