Avatar użytkownika

Monika Andruszewska - wojenny korespondent

15
patronów
825 
miesięcznie
36 615 
łącznie
15
patronów
825 zł 36 615 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

5 zł miesięcznie
Dziękuję, to bardzo miłe, że wspieracie moją działalność :)
10 zł miesięcznie
Dziękuję za wsparcie!!!!
15 zł miesięcznie
Cena piwa w barze - dla mnie realne wsparcie, dziękuję.
25 zł miesięcznie
Dziękuję! Dzięki Wam mogę dalej działać i informować Was o tym, co dzieje się na wschodzie. Śledźcie publikacje na moim profilu na Fb :)
35 zł miesięcznie
Bardzo dziękuję za wsparcie. Jest dla mnie nieocenione.
50 zł miesięcznie
To dla mnie realne wsparcie. Cieszę się, że walczymy razem. Donbas i Krym to Ukraina. To wsparcie nie tylko dla mnie - ale też możliwość nagłośnienia dramatu ofiar wojny.
70 zł miesięcznie
Dziękuję bardzo, za to że wspierasz to, co robię. To realny wkład w nagłośnienie sytuacji na okupowanych terenach Ukrainy. Łamanie praw człowieka to nasza wspólna sprawa, musimy o tym razem krzyczeć.
100 zł miesięcznie
O rany. To już konkret, naprawdę pomoże mi w dalszej działalności. Za takie wsparcie oferuję wysyłkę do Was naszywki z logiem, któregoś z walczących na Ukrainie oddziałów ukraińskiej armii :) Dzięki temu raz na miesiąc możecie też sugerować najbardziej interesujące Was tematy dla moich publikacji o Donbasie, Krymie i wojnie na wschodzie kraju, lub otrzymać na moim profilu publiczną odpowiedź na pytania związane z tą tematyką (tylko zgłoście je wcześniej na priv) :)
200 zł miesięcznie
Kliknięcie takiego progu się pewnie nie wydarzy, ale jeśli to się stanie - raz na trzy miesiące otrzymasz niepublikowany nigdzie reportażowy wpis poruszający temat ukraińskiej /frontowej rzeczywistości, który najbardziej Cię interesuje ( Proszę tylko o sugestię tematów ;) ) i porcję zdjęć z Donbasu. Dogadamy się też co do drobnej pamiątki z Ukrainy :)

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Monika Andruszewska - wojenny korespondent w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Wojenny korespondent, reporterka, działaczka na rzecz praw człowieka łamanych na okupowanym Krymie i Donbasie.

Mieszkam na Ukrainie od rewolucji na Majdanie, gdzie udałam się jeszcze jako studentka. Gdy zaczęła się wojna na wschodzie kraju, ruszyłam na front i zaczęłam ją relacjonować. Piszę, robię zdjęcia, współpracuję jako freelancer z „Tygodnikiem Powszechnym”, a także z wieloma innymi polskimi mediami. Ale moja działalność wykracza daleko poza pracę dziennikarską - od sześciu lat aktywnie wspieram wyzwolonych z rosyjskiej niewoli jeńców oraz rodziny osób zaginionych. Staram się nagłaśniać ich sytuację,  organizować zbiórki na ich rzecz (prezenty dla dzieci, które straciły rodziców, wyjazdy dla sierot i dzieci jeńców),  a także angażować we wsparcie polską dyplomację.

W Donbasie wciąż trwa wojna. Pozornie obejmuje niewielki obszar - lecz w rzeczywistości skażony nią wschód kraju promieniuje jak Czarnobyl – zabija po cichu, deformując na zawsze życie rodzin wiele setek kilometrów od miejsca walk. W polskich mediach informacje o niej pojawiają się jednak coraz rzadziej, opinia publiczna zdążyła się już do niej przyzwyczaić. Dlatego w moich wpisach na Facebooku staram się przypominać, że za oficjalnymi komunikatami o liczbach poległych w Donbasie kryją się pojedyncze tragedie, zrujnowane życia oraz spustoszenia psychiczne, których nie da się odbudować. Zakładam, że im więcej osób wie o dramacie rozgrywającym się za naszą wschodnią granicą, tym większa szansa, że łamanie praw człowieka na tych terenach nie pozostanie bezkarnym. Oddaję głos osieroconym matkom zaginionych, na których samotną walkę o prawdę z postsowiecką biurokracją nikt nie zwraca uwagi, rodzinom jeńców, uchodźcom, aktywistom, a także pojedynczym żołnierzom, którzy nagle musieli porzucić swoje dotychczasowe życie i ruszyć do obrony kraju.

Za informowanie o łamaniu praw człowieka na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy, zostałam uhonorowana przez Medżlis narodu Tatarów Krymskich oficjalnym podziękowaniem, zaś  tuż po utworzeniu autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej Ukrainy, zostałam pierwszą osobą na Ukrainie, która otrzymała uroczyste pisemne podziękowanie od Epifaniusza, zwierzchnika cerkwi, za aktywny wkład w zwolnienie ukraińskich jeńców i więźniów politycznych przetrzymywanych na okupowanych terenach Donbasu i w Rosji. 

W 2019 roku za artykuł „Bierz ciało, póki dają” („Tygodnik Powszechny”), zostałam laureatką ufundowanej przez Polską Agencję Prasową Nagrody im. Kazimierza Dziewanowskiego (Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich) za najlepszą publikację o problemach i wydarzeniach na świecie. Większość moich publikacji jest też dostępnych w internecie, zapraszam do czytania :)

Nie pracuję w żadnej fundacji, mojej działalności na rzecz praw człowieka, ani wyjazdów na front, nikt nie finansuje. Dzięki Waszemu wsparciu będę mogła to robić intensywniej. 

Cele

Wsparcie dla rodzin jeńców i zaginionych
  • 2 000 zł
  • Cel osiągnięty!
100%
Moja działalność na rzecz osób w niewoli i zaginionych wymaga stałych spotkań z ich bliskimi. Pochłania to ocean czasu, często przez to "nie wyrabiam" z własną pracą zawodową. Choć rzadko udaje się "wcisnąć" do mediów informacje o nich, wierzę że dzięki moim wpisom na Facebooku macie lepsze wyobrażenie o dramacie tej wojny. Ma też to praktyczny charakter - często widzimy, jak po nagłośnieniu losów konkretnej osoby, nagle "podskakuje" ona na listach więźniów do wymiany. Informacja to siła, twórzmy więc wartościowe treści o konkretnych ofiarach wojny. Taka kwota pozwoli mi spokojnie działać na rzecz ofiar wojny, swobodniej relacjonować Wam co odbywa się w okupowanym Donbasie i Krymie.
Wyjazdy
  • 3 500 zł
  • Cel osiągnięty!
100%
Teraz, gdy coraz mniej mediów jest zainteresowanych sytuacją w Donbasie, warto jeździć na wschód i relacjonować Wam, co dzieje się na miejscu. Moje wyjazdy na front, czy też lokalne, na terenie Ukrainy, by dotrzeć do rodzin osób przetrzymywanych w Donbasie, nie są w żaden sposób sponsorowane. Dzięki temu będziecie mieć lepszy dostęp do informacji z pierwszej ręki i relacji z tego co odbywa się na Ukrainie.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Monika Andruszewska - wojenny korespondent już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Maciek Jast
Maciek Jast
50 zł
Zuzanna Maria Koźbiał
Zuzanna Maria Koźbiał
25 zł
Joanna Jurewicz
Joanna Jurewicz
15 zł
Anonimowy patron
35 zł
Jacek Tomala
Jacek Tomala
25 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.