Pytasz, po co tańczę? To tak jakbyś pytał, po co oddycham.
Bo taniec jako dziedzina sztuki, daje możliwość tworzenia, jako element życia pozwala się zatracić.
Takie samo - a może nawet podobne doświadczenie daje morze.
Dlatego pomiędzy jednym tańcem a drugim, uciekam na wodę.
Żeby mieć tą rzeczywistość, która nadaje smak życiu
- przyprawia pieprzem niebezpieczeństwa, solą wody morskiej, świeżością wiatru, wysiłkiem mięśni, przestrzenią dla oczy i duszy.
Każda podróż dostarcza nowych doświadczeń, nowych umiejętności, otwiera oczy na świat i życie.
Uczy śnić, pragnąć nieznanego i spełniać marzenia.
Staram się rejestrować te ulotne chwile - na papierze, na kliszy, w ułamku sekundy spustu migawki aparatu.
A gdy stanę stopą na suchym lądzie....
- najchętniej przechadzam się uliczkami nieodkrytej Warszawy, w której mieszkam.
- czasem wiatr ciągnie mnie nad Polskie morze, gdzie znajoma Trójmiejska bryza muska moją twarz
- ...a czasem z sentymentem powracam na spokojną rodzinną Jurę Krakowsko-Częstochowską
Ruda "Panda", studentka, blogerka, tancerka, żeglarka, fotografka - taka sobie Ania, z czesko brzmiącym nazwiskiem Kratochwil,
zapewne od staropolskich 'swawoli i krotochwili '
Dużo czytająca, podróżująca, interesująca się zdrowiem, medycyną.
Trochę programistka, trochę artystka. Dusza niespokojna. Nieuleczalna romantyczka.
Od niedawna matka - z wyboru i tęsknoty za miłością.
Którą w końcu znalazła - przy boku ukochanego, z tą małą kruszynką
o imieniu Wiktor :)