Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Polka na pustyni w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponySalam!
Salam, czyli „pokój”, to pozdrowienie używane w krajach muzułmańskich. Skoro tutaj jesteś, zakładam, że interesuje Cię ta tematyka. Jeżeli moja działalność i wyznawane wartości są bliskie Twojemu sercu, Twoje wsparcie będzie dla mnie bezcenne!
Kim jestem?
Nazywam się Lena Khalid i jestem muzułmanką - i często tylko do tego sprowadzają mnie inni. Tymczasem ja pokazuję, że można wyznawać islam, a równocześnie być wykształconą, silną, tolerancyjną i otwartą na świat feministką.
Jestem ceniącą prywatność introwertyczką i matką tunezyjskiego kota, który był już w 9 krajach. Pasjami kocham czytać książki, a obecnie pracuje nad własną.
Dotychczas mieszkałam w Tunezji, Saharze Zachodniej i Maroku, a obecnie centrum mojego życia znajduje się w szwajcarskiej Genewie.
Czym się zajmuję?
Od 2017 roku tworzę jeden z największych w polskim Internecie profili i blogów nawiązujących do tematyki muzułmańskiej, które pokazują to, czego nie znajdziesz w telewizji i na poczytnych portalach internetowych.
Wraz ze swoją społecznością na Instagramie i blogu odkrywam kulturę krajów arabskich i tajniki islamu, pokazując, jak ten świat wygląda od środka. Odczarowuję inność i przybliżam to, co wydaje się odległe.
Dowiesz się ode mnie między innymi:
Dlaczego to robię?
Mogę wściekać się z powodu dezinformacji dotyczącej islamu i dyskryminacji z jaką spotykają się muzułmanie w naszym kraju. Mogę także zrobić coś, by im przeciwdziałać – i właśnie taką opcję wybieram.
Nie pozwolę sprowadzić się do roli uciśnionej, pozbawionej własnej woli naiwnej kobiety w chuście na głowie, jak często przedstawia się nas w mediach. Zamiast tego przyjmuję proaktywną postawę i tworzę przestrzeń, w której każda osoba może zobaczyć świat islamu oczami kobiety wyznającej tę religię.
Co jest dla mnie ważne?
Prawa człowieka to moja pasja, a są dla mnie szczególnie ważne, odkąd byłam świadkinią ich łamania mieszkając w okupowanej przez Maroko Saharze Zachodniej. Od tamtej pory działam aktywistycznie na rzecz Saharyjczyków. Uczestniczyłam w Radzie Praw Człowieka ONZ, odwiedziłam obozy dla uchodźców Sahrawi i wspieram ich regularnie angażując się w akcje organizowane przez przedstawicielstwo saharyjskiego rządu przy ONZ w Genewie.
Sahara Zachodnia stała się dla mnie niemal drugą ojczyzną, a jej kultura niezmiennie mnie fascynuje. W końcu jest to miejsce, w którym po rozwodzie cały majątek przypada kobiecie, a jej status wzrasta z każdym kolejnym rozstaniem, które wieńczy impreza rozwodowa. We współpracy z Wydawnictwem Poznańskim piszę swoją pierwszą książkę właśnie o Saharze Zachodniej.
Mieszkanie w Saharze Zachodniej przypłaciłam zapadnięciem na zespół stresu pourazowego, zdiagnozowano u mnie także depresję. Dążę do normalizacji chorób psychicznych, bez oporów opowiadam o terapii i dzielę się swoimi doświadczeniami.
Nie jestem fanką miłosnych poradników, o czym pisałam w artykule dla heroine.pl. Kobieca tematyka oznacza dla mnie feminatywy, obnażanie podwójnych standardów, wytykanie mizoginii, rozmowy o antykoncepcji i bezpieczeństwie, a także bezkompromisowe wspieranie idei pro-choice. Zawsze wspieram inne kobiety w ich wyborach. Niektórzy mogą nazywać to siostrzeństwem. Dla mnie to logika.
Mogę nie rozumieć, ale zawsze szanuję – tym prostym zdaniem właśnie kieruję się w życiu. Aktywnie wspieram osoby ze społeczności LGBT+ w dążeniu do pełni praw. Słucham osób pochodzących z innych kultur i o innym kolorze skóry, by jak najlepiej je zrozumieć. Staram się budować mosty i udowadniać, że mniejszości mogą więcej, gdy się jednoczą.
Nie lubię monetyzacji, za to bardzo cenię relacje i mam nadzieję, że Patronite pozwoli mi pogłębić te, które już nawiązałam poprzez swoje platformy. Autentyczność i szczerość to dla mnie podstawowe wartości, dlatego jest to szansa na dostarczanie treści praktycznie bez reklam. Uniezależniając się od współprac, rezygnuję z możliwości zarabiania na pracy, którą wkładam w tworzenie swoich treści.
Każde wsparcie stanowi cudowny gest, jest sygnałem, że cenisz moją działalność i dodaje motywacji, by robić więcej. Oznacza komfort w przygotowywaniu kolejnych tekstów na bloga i relacji na Instagramie, a także pozwoli skupić się na pisaniu książki bez wyrzutów sumienia. Bez względu na poziom wsparcia, przyczyniasz się do istnienia Polki na pustyni i wspierasz moją pracę na rzecz przybliżania tematów, których nigdzie indziej nie znajdziesz. Z góry Ci dziękuję 🧡
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.