Rozstania... na zawsze

Obrazek posta

" Tylko te, co zostawały, te ich najbliższe, nie mogły znieść ciężaru bólu i rozpaczy: biegły za odchodzącymi rozpłakane, nieprzytomne, rwały się ku nim poprzez mur rozwścieczonych dozorczyń, wyciągały ręce.

Dreszcz zgrozy przeleciał kiedyś cały lagier, gdy córka jednej z uprowadzonych z głośnym płaczem biła pięściami w twardy mur bunkra i wołała rozpaczliwie :
" Mamo! Mamo! "
Została sama ta siedemnastoletnia dziewczynka: uprowadzono jej dnia tego matkę i starszą siostrę. A my nic nie mogłyśmy jej pomóc. Nikomu nie mogłyśmy pomóc. Znałyśmy swoją niemoc, swoją bezsiłę i nie próbowałyśmy się buntować. Raz jeden tylko... To było w lipcu 1943 roku. Zwarty tlum otoczył uprowadzone. Był wieczór ciemny, bezksiężycowy, nikt by nie potrafił rozpoznać twarzy, ani numerów. Tłum ośmielony ciemnością począł napierać na towarzyszące skazanym dozorczynie. Jedną pobito, jednej podarto pelerynę... Ale skazane zostały mimo to wyprowadzone za bramę, a nazajutrz cały obóz oczekiwał w napięciu dziesiątkowania... "

" Kobiety z Ravensbruck "
Wanda Dobaczewska

1). NADZORCZYNIE Z RAVENSBRÜCK
https://ssaufseherin.blogspot.com/p/galeria.html

PRZYPOMINAMY!

Trwa zbiórka pieniędzy na film:
Piekło polskich kobiet - film o obozie koncentracyjnym w Ravensbrück.

https://patronite.pl/ProPatria

Zobacz również

Śmiertelność w obozie
Plan działania
Koronowirus - zmiana terminu nagrań

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...