Gdy naród czyni roczne zapasy papieru toaletowego, pół żartem, pół serio, przedstawiam subiektywną listę roślin mogących z powodzeniem to dobro luksusowe zastąpić. Szczęśliwie kryzys dopada nas w czasie, gdy właśnie rusza wegetacja, można więc powiedzieć, że z każdym dniem o alternatywne materiały higieniczne będzie coraz łatwiej.
Niekwestionowaną królową jest dziewanna, zwana za oceanem "papierem toaletowym kowbojów". Ta bardzo pospolita u nas roślina zadowoli miękkością swych liści nawet najbardziej delikatne pupy. Duże, szerokie, miękkie, chłonne i trudno drące się liście wydają się jakby stworzone do tego celu. Jednakże, niektórzy mogą narzekać na włoski pokrywające liście, mogące spowodować drobne swędzenie. Liście dziewanny są o tyle ciekawe, że używane są również w celach leczniczych przy chorobach górnych dróg oddechowych - oczywiście, zanim zostaną wykorzystane w poprzednio wymienionym celu.
Jeżeli włoski dziewanny sprawiają Ci dyskomfort, możesz spróbować czyśćca wełnistego. Jego angielska nazwa "ucho jagnięcia" słusznie sugeruje, że Twoje pośladki docenią miękką, futrzastą fakturę liści czyśćca. Jedyną wadą tego surowca jest to, że liście są dość wąskie, należy więc operować nimi z pewną dozą precyzji.
Jeżeli przez nieuwagę podetrzesz się, dajmy na to, pokrzywą, to aby złagodzić piekącą sensację, użyj następnym razem liści ślazu zaniedbanego. Przed użyciem zgnieć nieco liść, aby uwolnić z niego śluzowate substancje o działaniu łagodzącym podrażnienia. Oczywiście, tych samych liści możesz używać również profilaktycznie, łączą one bowiem w sobie walory higieniczne i kosmetyczne. Do użytku najlepiej nadają się liście młode, gdyż starsze nieco twardnieją.
W sezonie wegetacyjnym niemal nieograniczoną liczbę (w skali powiedzmy rodziny) listków zapewni nam surmia, zwana również katalpą. Liście są rozłożyste, skórzaste i miękkie, doskonale przystosowane do naszych celów. Surmia to również doskonały surowiec zielarski, może więc w naszym ogrodzie pełnić wiele funkcji.
Na koniec moja ulubiona roślina, niekoniecznie w kontekście podcierania. Żywokost jest tak wielofunkcjonalny, że trudno wszystkie jego przydatne funkcje wymienić. Od wybitnych właściwości leczniczych, poprzez wabienie zapylaczy, rozbijanie korzeniem zwartych gleb, wydobywanie minerałów z głębszych warstw gleby, dostarczanie ściółki, po dostarczanie surowca na słynne nawozy w postaci gnojówek i ekstraktów, przydaje się w każdym ogrodzie. Jego liście sprawdzają się również dobrze jako substytut papieru toaletowego, jednakże podobnie jak w przypadku dziewanny, niektórym co bardziej wydelikaconym pupom zaszkodzić mogą jego drobne włoski.
Jak widać, po raz kolejny potwierdzenie znajduje maksyma Geoffa Lawtona, mówiąca o tym, że wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Wyżej wymienione rośliny to tylko niektóre z szerokiej gamy zdatnych do naszego celu. Zapewne i Ty, Czytelniku, masz swoje ulubione. Warto wiedzieć, że liście wszystkich wyżej wymienionych roślin można suszyć i przechowywać w celu późniejszego użycia. Mają one tą właściwość, że natychmiast po zetknięciu z wilgotną materią miękną i nabywają poprzednich właściwości, chłonąc wilgoć, co jest pożądane. Pamiętajmy, że masowo produkowany papier toaletowy ma dopiero około stu pięćdziesięciu lat (Joseph Gayetty, amerykański przedsiębiorca z Nowego Jorku, w 1857 roku jako pierwszy zaczął sprzedawać papier toaletowy produkowany masowo), a ludzkość robi kupę od zarania dziejów. Zapewne te naturalne środki roślinne były wzorcami, które stanowiły inspirację dla wynalazcy papieru toaletowego.
Artykuł powstał dzięki wsparciu udzielonemu za pośrednictwem witryny https://patronite.pl/Permisie
Patroni Artykułu:
Mariusz
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Patron Anonimowy
Dziękuję!
Trwa ładowanie...