Kiedy wysyłałem tekst na konkurs „Pisanie Nowej Rudy”, w którym nagrodą miały być warsztaty literackie z Olgą Tokarczuk, Zbigniewem Kruszyńskim i Karolem Maliszewskim, nie sądziłem, że znajdę się w grupie finalistów. Nigdy wcześniej nie wysyłałem swoich tekstów prozatorskich i nie wiedziałem, czego się spodziewać. Pamiętam też podskórny lęk, czy sobie poradzę. Dziś przed południem listonosz przyniósł paczkę, a w niej antologie powarsztatowe. Pamięć zaczęła pracować: przyjazd w deszczu, poszukiwanie siedziby biblioteki publicznej, moment, kiedy przemoczony do suchej nitki wszedłem na pierwsze spotkanie, poznanie prowadzących i współwarsztatowiczów: Alicji, Marty, Justyny i dwóch Maćków. Potem wspólne czytanie tekstów, festiwal Góry Literatury, dom Olgi i ogrom ciekawych postaci, weranda w słońcu, rozmowy z pisarzami. Ten niezwykły miks dialogów, obrazów, refleksów świetlnych sprawił, że tych kilka dni lipca 2016 roku stało się dla mnie wyjątkowym doświadczeniem.
Trwa ładowanie...