Zazwyczaj dwa razy w roku spotykam się z widzami i fanami na zlotach – latem, przy ognisku, na Kierownikonie, a zimą na Owieczkonie w planszówkowej knajpie. Na tych cudownych spotkaniach pojawia się 30-45 osób i jest fantastycznie – mieliśmy ich już, o ile dobrze liczę, sześć. Chwilowo pandemia krzyżuje te plany, ale mam nadzieję, że niedługo się uda!
I wtedy – jak na poniższym screenie z Poker Questa – będziemy mogli pogadać, powygłupiać się, może w coś pograć, popić alkohol i zjeść coś dobrego.
Szczególnie ciepło myślę o Kierownikonach, bo przypominam sobie siedzenie na kocykach, śpiewanie szant (we Wrocławiu!), pieczenie kiełbasek (wiadomo, że zawsze komuś wpada do ognia), toasty w papierowych kubkach, tatuaże henną... Tymczasem macham chusteczką z daleka i myślę o Was bardzo ciepło!
Trwa ładowanie...