[Sprawdzam] Luty 2021: Czy te oczy mogą kłamać?

Obrazek posta

Lutowe ekskluzywne „Sprawdzam” to mieszanka growo-filmowa. Między innymi coś, czego nie da się usłyszeć, a jedynie zobaczyć. 

 

Becastled

PC | Mana Potion Studios | RTS • city builder • wczesny dostęp


Produkcja Mana Potion Studios, od lutego we wczesnym dostępie na Steamie, nie porwała mnie na tyle, aby wrócić do niej po jednej sesji, ale była całkiem w porządku city builderem, w kierunku którego odesłałabym zwłaszcza fanów Foundation. Becastled to nieco zabugowany RTS, w którym w dzień budujesz miasto – w systemie „dzielnicowym”, który kojarzy mi się trochę z Northgardem – a w nocy odpierasz ataki mrocznych żołnierzy. Ci na początku przychodzą w małych grupach, z którymi bez problemu radzi sobie wataha wilków, jeśli akurat wrodzy wojowie postanowią w jej okolicy walczyć, a w późniejszym etapie gry – z katapultami i taranami, a nawet olbrzymami. Wtedy bez solidnych umocnień ani rusz. Ekonomia w Becastled jest prosta, zasoby się nie kończą i wiadomo z wyprzedzeniem, z której strony następi atak. Kiedy grałam, pewien błąd pozwalał zapisać grę na początku oblężenia, a potem wczytać ją z całym dokonanym progresem, ale rano zamiast późnym wieczorem – czyli de facto cofnąć czas i zyskać go więcej na przygotowania do starć. Niedoróbek tego typu, z których najbardziej frustrowali mnie zacinający się, nieresponsywni żołnierze, naliczyłam sporo. Becastled nie wygląda też najpiękniej, zwłaszcza na zbliżeniach, więc jeśli interesują cię tego typu city buildery, może warto poczekać na premierę albo rozejrzeć się za innymi produkcjami.

 

A Western Drama

PC, iOS | TriBit Studio | zabawa „na słuch” • Dziki Zachód


Ciekawa propozycja zarówno dla osób niewidomych, jak i tych, które chcą sprawdzić swoją orientację w całkowitej ciemności. A Western Drama zabiera gracza na Dziki Zachód, ale robi to w sposób nietypowy, bo pozbawiony grafiki. Tak jest, na ekranie przez cały czas wyświetla się po prostu logo gry, podczas gdy ty manewrujesz na wąskim moście czy na krawędzi klifu, jeździsz konno, a nawet strzelasz z rewolweru! Do obsługi A Western Drama na pececie wystarczą – przynajmniej na początku, bo daleko nie zaszłam – kursory (do poruszania się) i spacja (do oddania strzału). Brzmi to super, ale nie ukrywam, że rozgrywka była dla mnie momentami naprawdę frustrująca. Na przykład gdy w kółko kręciłam się, próbując znaleźć wołającego mnie kolegę, bo jego nawoływania zdawały się nadchodzić z dwóch różnych miejsc. Albo gdy męczył mnie jego bezbarwny, powtarzalny voice acting. Miejscem, w którym się poddałam, była pierwsza prawdziwa strzelanina, gdy zbóje strzelali we mnie niemal seriami, a ja nie wiedziałam, w którym momencie powinnam ich zaatakować – gdy robiłam to w trakcie ich ataku, otrzymywałam obrażenia, a gdy później, nie byłam w stanie nic im zrobić. Trochę mi głupio, że pewnie nawet nie skończyłam dema, ale wykręciłam się z recenzji i raczej już do A Western Drama nie usiądę.

 

Co kryją jej oczy (Behind Her Eyes)

dramat • thriller |Wielka Brytania | 1 sezon


Historia romansu pewnej rozwódki z żonatym psychiatrą zaczyna się bardzo typowo, od zdrady i niefortunnego zbiegu okoliczności, a kończy tak, że gdy zobaczyłam napisy, siedziałam z otwartą buzią – to jedna z tych produkcji, która zmienia gatunek w połowie, kiedy nikt się nie spodziewa, i nagle okazuje się, że to, co wcześniej uważało się za fabularne niedoróbki lub naciągane sceny, nabiera sensu. W „Behind Her Eyes” napięcie buduje się w sposób typowo dramatyczny (konieczność ukrywania zdrady, zakazana, ciążąca na sumieniu przyjaźń, przekraczanie kolejnych granic), a także w sposób znany z thrillerów (koszmary senne, psychopatyczne skłonności, fałszywe tropy, tajemnicza przeszłość), który sprawia, że do samego końca nie wiadomo, z którą z trzech wyrazistych postaci sympatyzować. „Co kryją jej oczy” to adaptacja powieści brytyjskiej autorki Sary Pinborough znanej przede wszystkim z powieści young adult, o której zresztą nigdy wcześniej nie słyszałam, mimo że jej dorobek literacki jest całkiem bogaty.

Do zobaczenia za miesiąc!

sprawdzam artykuł

Zobacz również

[Recenzja] "Bonding". Od wytykania palcami po akceptację
Kompilacja klipów z lutego 2021 przedpremierowo!
2021: List na marzec

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...