"Glück ab!" - to pozdrowienie niemieckich spadochroniarzy. Tym pozdrowieniem chcemy Was powitać, by podzielić się garścią informacji.
Od ponad roku tłumaczymy dzienniki bojowe, wspomnienia, jak i materiały związane z Festung Breslau. Regularnie wrzucamy efekty naszej pracy na fanpage, jak i w formie podcastów. Czas jednak pochwalić się pierwszymi poważnymi efektami, ponieważ prace nad pierwszą monografią z serii dotyczącej Festung Breslau są na tyle zaawansowane, że można już o tym mówić.
Pierwszą z książek jest monografia dwóch walczących w Festung Breslau batalionów spadochroniarzy, ściągniętych na specjalne życzenie Gauleitera Karla Hanke, którzy według niego mieli odmienić losy garnizonu. W ramach wsparcia otrzymał dwa bataliony, które znacznie się od się różniły. Były to:
III. Batalion 26. Pułku Spadochronowego - potocznie zwani "fałszywymi" spadochroniarzami, ponieważ żołnierze tego batalionu nie odbyli szkolenia spadochronowego, a większość z nich została powołana do tej jednostki z innych oddziałów Luftwaffe.
II. Batalion 25. Pułku Spadochronowego - w skład tego batalionu weszli weterani walk na Krecie, we Francji i Holandii, czy jednym słowem żołnierze zaprawieni w boju.
Monografia będzie okraszona dużą liczbą wspomnień wspomnień, którym udało się przeżyć walki w Festung Breslau, gdzie ich obydwa bataliony poniosły straty rzędu 200%. Tak walki wspominał dowódca 9 kompanii III/26. Pułku Spadochronowego Oberleutnant Reinhard Paffrath:
"...Pod wieczór przeszliśmy na pozycje wyjściowe w tym bloku mieszkalnym między resztą batalionu. Domy te były objęte ciężkim ostrzałem rosyjskiej artylerii i moździerzy. Wielu żołnierzy niemieckich leżało na podwórkach, ogródkach i na ulicach, zwłaszcza na chodnikach przed zajętymi przez nas domami. Ponieważ Rosjanie byli po drugiej stronie ulicy, a wielu towarzyszy biegło przed naszymi domami i stanowili dobry cel dla karabinów i pistoletów maszynowych Rosjan, który mieli szeroki kąt widzenia. Nawet przy ostrzale z moździerzy, lepiej było przejść od strony rosyjskiej z racji trajektorii pocisków, które przelatywały tuż nad krawędzią dachów domów zajętych przez Rosjan i eksplodowały przed naszymi domami. W pomieszczeniach piwnicznych panował rodzaj mrocznej zagłady.
Goniec zabrał mnie na stanowisko dowodzenia II. Batalionu (25. Pułk Spadochronowy Specjalnego Przeznaczenia „Schacht”). Znajdowało się ono kilka domów dalej w piwnicy po zachodniej stronie Körnerstrasse do Elsasser Strasse. Moja droga prowadziła przez dziedziniec narożnego domu przy Körnerstrasse/Sedanstrasse. (Paffrath ma na myśli narożny dom Körner-/Viktoriastrasse. Narożny dom Körner-/Sedanstrasse nie istniał, ponieważ biegnąca ze wschodu Sedanstrasse kończyła się na skrzyżowaniu z Neudorfstrasse. Przez to skrzyżowanie „biegnąca na zachód Sedanstrasse” była w rzeczywistości Viktoriastrasse!) Na ten dziedziniec spadł ogień z rosyjskich moździerzy. W krótkich odstępach czasu. Leżało tu wielu zabitych, których nie udało się zabrać z powodu ostrzału. Również przed stanowiskiem dowodzenia leżeli zabici i ranni, zaplątani w kablach telefonicznych, których również było bardzo trudno zabrać. Wielkimi skokami wylądowałem w piwnicy stanowiska dowodzenia..."
Dodatkowo książka będzie zawierała dokładne mapki z ruchami spadochroniarzy podczas walk w mieście, zdjęcia ekwipunku i wyposażenia, jak całą masę ciekawostek.
Wkrótce zaprezentujemy okładkę, a gdy wyruszymy z własnym wydawnictwem, będzie można ją nabyć w przedsprzedaży.
Oczywiście możesz wesprzeć naszą pracę nad powstaniem książki aktywując subskrypcję na Patronite, a ramach podziękowań umieścimy Cię w książkę wraz z podziękowaniami.
Więcej szczegółów już wkrótce!
Dziękujemy, że z nami jesteście!
Trwa ładowanie...