Cześć, zacznę słowami Świetlickiego
krótka historia - miałem ochotę obejrzeć korpus japońskiej gitary,
ktoś dał ogłoszenie,
a poznałem twórcę tego piecyka, który jest na fotce.
Jest on zrobiony dokładnie według trzeciego modelu Fendera z lat 50.
Ponieważ pojawiało się sprzężenie zwrotne na ścieżkach między gainem a włącznikiem, trochę buczał. Szukałem dobrych rąk.
I wczoraj znalazłem. Dodamy włącznik, piecyk przejdzie serwis i będzie gotowy do nagrań.
Nie ma niczego poza wzmocnieniem.
A teraz BOMBA!
Na takim sprzęcie Clapton nagrał Laylę, na takim sprzęcie nagrywali prawdopodobnie Beatle.
I tak do grudnia niczego Wam nie prześlę, choć wiem, że współczesny świat się spieszy, już, już, dawaj demo, epkę, singla. Naprawiłem zegarek, by wejść znowu w czas z normalnego świata.
Bądźcie tak dobrzy dla innych ludzi, jak jesteście dla mnie.
Pozdrawiam
Pedro
Trwa ładowanie...