Po przegranych ćwierćfinałach w Odense nie sądziłam, że będę miałą szansę zagrać w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w Chicago 14.07.2021-22.07.2021, ale jednak los się do mnie uśmiechnął. Postanowiłam pozostać na liście rezerwowej do 08.07.2021, wcześniej dwie dziewczymy przede mną się wycofały, ale ciągle druga pozycja na rezerwowej liście nie napawa optymizmem. Z głównej drabinki wycofała się jedna zawodniczka, więc nagle okazało się, że jestem na pierwszym miejscu i 05.07.2021 dostałam maila z Professional Squash Association, że jest kolejne wycofanie i że mogę zagrać. Nie mogłam w to uwierzyć. Od DMP odpoczywałam i naprawiałam moje ciało w Rehakompleks, miałam inne plany a tu okazało się, że jadę na Mistrzostwa Świata! Szok i niedowierzanie!
Jeszcze nigdy w historii Polskiego Squasha żadna zawodniczka ani zawodnik nie zagrali w tych prestiżowych zawodach. Wielka radość i... okazało się, że trafiam na przyjaciółkę w pierwszej rundzie, nr 7 na świecie, Joelle King. Wiadomo, że wynik mógł być tylko jeden i taki był, ale doświadczenie bezcenne i bycie tam, w środku i odczuwanie tej atmosfery co zupełnie co innego niż w przekazie online.
Była to sprawa na tyle wielka, że Polski Squash wsparł mnie zakupem biletu lotniczego oraz zorganizował sesję fotograficzną oraz miałam okazję porozmawiać z Januszem Schwertnerem w Onet Rano :)
W Chicago udzieliłam wywiadu Polskiemu Radiu a pani redaktor Iza Grzebieta-Ocean jest też też Gorzowianką z pochodzenia.
Czekam teraz na swój nowy ranking i już jestem w Egipcie na corocznych przygotowaniach do nowego sezonu. Czeka mnie duuuuużo pracy. Dziękuję Wam za wsparcie.
Trwa ładowanie...