Wywiad z Jerome Mhagama we włoskiej gazecie Samurai cz. 4 i ostatnia

Obrazek posta

W styczniu 2021 roku, włoska gazeta Samurai opublikowała bardzo długi, osobisty i piękny wywiad z naszym senseiem #BlackSamurai Jerome Mhagama. Wywiad oczywiście opublikowany został w języku włoskim, ale postanowiliśmy go dla was przetłumaczyć publikujac go w częściach. Dzisiaj czwarta część. Ostatnia.

(...)

10. Czy spotkałeś kiedyś jakiegoś japońskiego sensei'a? Czy któryś z nich prowadził kiedyś zajęcia w twoim kraju? Czy byłeś kiedyś w Japonii lub planujesz wyjazd do siedziby JKA w Tokio?

Jerome: Byłem w Japonii 3 razy. W latach 2010, 2013 i 2014. Mój ostatni pobyt był dla mnie szczególny, ponieważ brałem udział w 13. Mistrzostwach Świata Karate Funakoshi Gichin Cup jako sędzia. Co ciekawe, powiedziano mi, że jestem najmłodszym sędzią w historii JKA. Miałem wtedy 33 lata. Podczas tych wszystkich wizyt poznałem większość japońskich sensei. Wielu z nich zaprosiło mnie na treningi w ich dojo. To był dla mnie niesamowity zaszczyt. Sensei Koichiro Okuma dwukrotnie latał do Tanzanii, prowadził u nas Gasshuku w 2016 i 2017 roku. Osobiście mam plan wyjazdu do Japonii w przyszłym roku.

11. Czy spełnia się twoje marzenie o zbudowaniu dojo? Jak znaleźć środki finansowe?

Jerome: Dojo to nasze marzenie i obecnie największe wyzwanie. Nasza organizacja pozarządowa walczy teraz o fundusze na zakup ziemi i budowę dojo. Ale dojo to dopiero początek. Chcemy zbudować kompleks wokół dojo. Będzie to więc miejsce, w którym prowadzone będą nie tylko zajęcia ze sztuk walki. To miejsce zapewni naszym dzieciom z albinizmem przestrzeń, która ma na celu poprawę ich sytuacji życiowej, a także możliwości leczenia i higieny (np. pierwsza pomoc, kursy praw człowieka, kursy praw dziecka); szkolenia komputerowe, zajęcia kulturalne (malarstwo, grafika, muzyka, fotografia). Obecnie pracujemy nad projektem i finansowaniem. Luigi Maria Perotti i jego żona Gianna Angelini, którzy są Ambasadorami naszej organizacji, bardzo nas tu wspierają. Ale będziemy też szukać wsparcia wśród karateków oraz ludzi dobrej woli. Dlatego każdy chętny do pomocy jest bardzo mile widziany. To będzie jedyne prawdziwe dojo w Tanzanii. Wkrótce nasza organizacja opublikuje plan projektu. Na naszej stronie, która jest jeszcze w budowie, będzie można uzyskać wszelkie informacje. Jeśli jednak ktoś chce wiedzieć więcej, w każdej chwili może się z nami skontaktować.

12. Jak twój rząd i opinia publiczna reagują na twoją decyzję, by stanąć w obronie dzieci z albinizmem i ofiar uprzedzeń i przesądów? Czy uważasz, że ich sytuacja w Twoim kraju będzie się powoli poprawiać?

Jerome: Tanzania słynie z polowań na osoby z albinizmem. Ale nie jest tak, że wszyscy Tanzańczycy są źli. Ogromna większość Tanzańczyków cierpi i wstydzi się tego, co dzieje się z naszymi braćmi i siostrami albinosami. Wielu z nich nas wspiera. Ale ilu napastników potrzebujesz, aby stracić rękę lub życie. Jedna zła osoba wystarczy, aby zabić dziecko. Co więcej, ofiarami są dzieci właśnie dlatego, że nie mogą się bronić. Próbując chronić uciekające dzieci i dorosłych z albinizmem, rząd wyznaczył tymczasowe schronienia. Ale wciąż wiele trzeba zrobić.

13. Jak karate zmieniło twoje życie? Jak ważna jest twoja żona we wspieraniu ciebie?

Jerome: Muszę to podkreślić. Bardzo dziękuję mojej żonie. Postanowiła przyjechać do Tanzanii i żyć w trudnym środowisku, ponieważ wierzy w to, co robię. Dla mnie jest wszystkim i jest osobą, która trzyma mnie w ryzach. Jest także współzałożycielką organizacji i odgrywa kluczową rolę jeśli chodzi o zapewnienie, że organizacja pozarządowa jest dobrze zarządzana.

Zanim się ożeniłem, moją jedyną podporą z rodziny w karate była moja mama. Zmarła, gdy potrzebowałem jej dużego wsparcia w karierze karate. Miałem wtedy 18 lat. Zostałem bez pomocy i wsparcia rodziny. Byłem sam z moją 14-letnią siostrą, która musiała jeść i chodzić do szkoły. Musiałem zrezygnować ze szkoły i zacząć pracować, żeby znaleźć pieniądze na jedzenie i czesne żeby opłacić szkołę dla mojej siostry. To było bardzo ciężkie życie i bardzo często chodziliśmy spać głodni. Budziłem się nie wiedząc, czy dziś coś zjemy. Karate mnie uratowało, nie tylko dlatego, że zacząłem uczyć i zarabiać, ale także Karate dodało mi sił. Karate było jedynym sposobem na życie. Dzięki karate nie znalazłem się w żadnych niebezpiecznych, głupich sytuacjach. Podczas gdy wielu moich znajomych stało się handlarzami narkotyków lub przestępcami, ja tylko własnym wysiłkiem zbudowałem swoją przyszłość.

14. Czy jest coś, co chciałbyś przekazać obserwatorom naszej strony i ogólnie europejskim karatekom?

Jerome: Przede wszystkim w imieniu JKA/WF-Tanzania i Organizacji New Heroes chciałbym podziękować za wspieranie nas w pracy społecznej, którą wykonujemy poprzez Karate. Po drugie, wzywam Karateków, zwłaszcza Senseiów na całym świecie, aby używali zawodu Karate do służenia społeczności wokół nich zgodnie z potrzebami tej społeczności. W naszych społeczeństwach jest wiele wyzwań i mocno wierzę, że jako Karatecy mamy ogromny potencjał, aby pozytywnie zmieniać świat. Równolegle z filozofią Karate, możemy robić wspaniałe rzeczy dla naszych społeczności.

OSS!

#newheroes #blacksamurai #wywiad

Zobacz również

Wywiad z Jerome Mhagama we włoskiej gazecie Samurai cz. 1
Kalendarz New Heroes dla naszych Patronów!
CZY OSOBY Z ALBINIZMEM (PWA) SA POSTRZEGANE JAKO OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNE?

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...