BARBUS – MÓJ PIERWSZY KOŃ „SZCZEGÓLNEJ TROSKI”

Obrazek posta

Mojego pierwszego konia straciłam w dość dramatyczny sposób. Okuta na cztery nogi klacz kopnęła go w przednią nogę i mu ją złamała. Złamanie było fatalne, ponieważ zaczynało się przy łokciu i skrętnie „owijając się” wokół kości dotarło prawie do stawu nadgarstkowego.

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
jeździectwo praca z koniem zrozumienie konia współpraca z koniem porozumienie z koniem jazda konna

Zobacz również

SYNDROM JEŹDŹCA DOSKONAŁEGO I NOWY SZKOLENIOWY POMYSŁ
PROWADZENIE KONIA -zestaw postów PDF
Hasło do postów dla patronów