Mało kto wie, że jestem żeglarzem, w zasadzie od urodzenia. Śmieję się, że zamiast smoczka ssałem szot od dezety. Kiedyś wypływałem z przyjaciółmi częściej, ostatnio - wcale. Może za jakiś czas znowu wyruszę w jakiś rejs. Jeśli nie naprawdę, to w wyobraźni.
Zdjęcie zrobione w innej epoce, ale jak zwykle przez Genialną Żonę.
PS. Dopiero teraz się zorientowałem, że w opcjach tych postów mam, że mogę Was informować, że coś zamieściłem! Zatem zajrzyjcie do tego, co do tej pory wrzuciłem! Przecież ja niemal codziennie tu do Was piszę! :D
Trwa ładowanie...